Odszkodowanie za ciasnotę w więzieniu?
Dwóch więźniów z zakładu karnego w
Nowogardzie (Zachodniopomorskie) złożyło pozwy w Sądzie Rejonowym
w Goleniowie o odszkodowania za ciasnotę w celach. Domagają się od
państwa 10 tys. zł odszkodowania.
Jak prezes Sądu Rejonowego w Goleniowie Greta Puchalska, więźniowie twierdzą, że przypada dla nich po 1,5 metra kwadratowego powierzchni celi, natomiast polskie przepisy przewidują, że na jednego osadzonego powinny przypadać co najmniej 3 metry kwadratowe. Obaj zwracają uwagę, że w związku z przeludnieniem w więzieniu pogorszył się ich stan zdrowia, w tym stan zdrowia psychicznego.
W pozwach więźniowie wnioskują o powołanie biegłych, w tym psychologa i neurochirurga. Jeden z więźniów jest po trepanacji czaszki. Podkreślają też, że normy unijne przewidują 4 m kwadratowe na osadzonego.
Jak dodała Puchalska, sprawa jest rozpatrywana, a jej rozstrzygnięcie nie zapadnie wcześniej niż za kilka miesięcy.
Major Janusz Umiński z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Szczecinie powiedział, że okręg zachodniopomorski notuje jeden z najwyższych w kraju stopień przeludnienia w zakładach karnych. Średnio jest to 120% normy.
Pytany, czy pozwy więźniów z Nowogardu są jedynymi, Umiński odpowiedział, że nie zna innych takich przypadków.
Polskie przepisy, w tym kodeks karny wykonawczy, stanowią, że w szczególnych przypadkach na czas określony i po powiadomieniu sędziego penitencjarnego na jednego więźnia mogą przypadać mniej niż 3 m kwadratowe.
W Polsce w aresztach i zakładach karnych jest ponad 60 tys. miejsc. Osadzonych jest około 80 tys. Blisko 30 tys. czeka na odbycie kary.