Odszkodowanie dla Tomka Komendy? Prof. Zbigniew Ćwiąkalski: to będą miliony
Temu człowiekowi zniszczono całą młodość - mówi Wirtualnej Polsce prof. Zbigniew Ćwiąkalski. Były minister sprawiedliwości będzie reprezentował mężczyznę, który w więzieniu niesłusznie spędził 18 lat. - Otrzymałem właśnie pełnomocnictwo - wyjaśnia prawnik.
Prof. Ćwiąkalski podkreśla, że w Polsce do tej pory nie było przypadku tak długiego pobytu w więzieniu osoby skazanej za przestępstwo, którego nie popełniła. - To aż 18 z 25 lat wyroku. Wyrządzono tej osobie krzywdę bez precedensu w dotychczasowym sądownictwie karnym - mówi prawnik.
Jego zdaniem Tomaszowi Komendzie należy się wysokie odszkodowanie. - Oczywiście nie można stwierdzić: żądamy tyle i i tyle. Każda sprawa jest indywidualna, nie ma tu przecież stawek urzędowych, a straty trzeba wykazać. Pierwszą kwestią jest odszkodowanie za utracone korzyści np. zarobki, a drugą zadośćuczynienie za krzywdy moralne: pobyt w zakładzie karnym i dolegliwości z tym związane - podkreśla prawnik.
Przypomina, że Tomasz Komenda sam mówi o tym, że był bliski próby samobójczej i grożono mu zabiciem w związku z charakterem zbrodni, za którą go skazano.
Zobacz też: "Jestem najszczęśliwszą matką na świecie". Teresa Komenda po wyjściu jej syna z aresztu
"Najpierw decyzja sądu"
Były szef resortu sprawiedliwości przywołuje też przykład gangstera "Słowika", który za krótszy pobyt za kratami żądał 9 milionów złotych. - To nie są jednak Stany Zjednoczone, żeby zakładać milion złotych odszkodowania za każdy rok w więzieniu. Z pewnością w grę wchodzi tu kwota wielomilionowa - mówi prof. Ćwiąkalski, który otrzymał właśnie pełnomocnictwo rodziny do reprezentowania Komendy.
Mecenas zastrzega, że zanim będzie mógł wystąpić o odszkodowanie i zadośćuczynienie, w sprawie Komendy decyzję musi podjąć Sąd Najwyższy. - On nadal ma status osoby skazanej. To, co uważa prokuratura, musi teraz potwierdzić sąd. Na razie mamy tylko wniosek prokuratury, a nie wiemy, co się w nim znajduje - zauważa.
Prof. Ćwiąkalski mówi, że może to potrwać miesiąc, dwa, ale równie dobrze i rok. - Sąd może uchylić wyrok i uniewinnić tę osobę. Może też skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia. To zależy od tego, co przekazali śledczy. Jeśli ich wnioski dotyczą śladów DNA, które wykluczą winę, wszystko powinno się rozstrzygnąć szybko - ocenia.
Akt oskarżenia bezzasadny"
Tomasz Komenda został w 2004 roku prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki. Odsiadywał wyrok w Zakładzie Karnym w Strzelinie. Prokuratura, która w 2017 roku, na wniosek rodziców ofiary, wznowiła postępowanie w sprawie jej śmierci i brutalnego zgwałcenia, uważa, że skierowanie przeciwko Komendzie aktu oskarżenia było bezzasadne.
W ostatni czwartek sąd penitencjarny przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu warunkowo zwolnił Tomasza Komendę z odbywania kary. Prokurator, który zdecydował o zatrzymaniu Tomasza Komendy nie poczuwa się do winy. Sędzia, który go skazywał, mimo niejednoznacznych dowodów, nie miał wątpliwości, że jest winny.