Odra szaleje w Polsce. Jest 20 razy gorzej niż przed rokiem
Od początku roku do 15 kwietnia zanotowano w Polsce aż 678 przypadków odry. W analogicznym okresie w 2018 roku Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego zanotował zaledwie 34 zachorowania.
W sprawie odry alarmuje również Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Według jej danych, w pierwszym kwartale tego roku ze 170 krajów nadeszły zgłoszenia łącznie około 112 tys. przypadków. W tym samym okresie 2018 roku było ich 28 tys.
Chociaż odra od lat wydawała się opanowana, choroba wraca z powodu coraz większej liczby ludzi, którzy rezygnują ze szczepień ochronnych. Lawinowy wzrost zachorowań obserwuje się m.in. na Ukrainie, gdzie z powodu choroby zmarło w tym roku już 14 osób. Z powrotem choroby walczą nawet kraje słynące z wysokiej jakości opieki medycznej, w tym Stany Zjednoczone.
Odra to ostra wirusowa choroba zakaźna. Zakażenie szerzy się drogą kropelkową i przez bezpośrednią styczność z wydzieliną jamy nosowo-gardłowej chorej osoby. Objawy choroby to gorączka, mocny kaszel, wysypka plamisto-grudkowa, zapalenie spojówek, światłowstręt i nieżyt błony śluzowej nosa. Dość częste są powikłania po odrze. Do lżejszych należą np. zapalenie ucha środkowego i zakażenie żołądkowo-jelitowe, a do poważniejszych, m.in. zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
Zobacz także: Sikorski spotkał się z Tuskiem w Brukseli. Zdradza kulisy spotkania
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl