Odprowadził wzrokiem Kaczyńskiego. Zacięta mina Tuska
Początek czwartkowych obrad Sejmu przebiegł pod znakiem ostrych wystąpień Michała Kołodziejczaka i Jarosława Kaczyńskiego. Schodzącego z mównicy prezesa, co wyraźnie zarejestrowały kamery, odprowadzał wzrokiem Donald Tusk. Na jego twarzy malowała się, delikatnie rzecz ujmując, silna dezaprobata.
Mocnym akcentem pierwszych minut obrad Sejmu było wystąpienie wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka, w którym za obecną sytuację na polskiej wsi obwinił rządy PiS. W reakcji na jego wystąpienie na mównicy, jak zwykle "bez żadnego trybu", pojawił się między innymi Jarosław Kaczyński.
- Ciii - uciszał salę, uderzając ręką w pulpit i kontynuował. - Po tych ośmiu latach waszych rządów (nawiązywał do rządów PO-PSL w latach 2007-2015), to naprawdę i 20 lat nie starczy, żeby ten potworny bałagan, żeby tutaj gorszych słów nie użyć, naprawić. I pan, młody człowieku (Kaczyński mówił do Kołodziejczaka - red.), powinien o tym pamiętać - stwierdził prezes PiS.
Kaczyński schodził z mównicy odprowadzany wzrokiem przez premiera Donalda Tuska, na którego twarzy malowała się posępna dezaprobata. Wszystko uchwyciły kamery.