Odpowiedzą za handel paliwem i pranie pieniędzy
2,175 mln zł podatków VAT i akcyzowego nie
zapłacił przedsiębiorca z okolic Rypina (Kujawsko-Pomorskie),
który przy udziale wspólników handlował olejem opałowym
przerabianym na napędowy, fałszował dokumentację i "prał" pieniądze.
29.12.2006 | aktual.: 29.12.2006 13:13
Właściciel bazy paliwowo-transportowej z okolic Rypina kupował olej opałowy, a następnie dawał do tzw. blendowni, gdzie był przerabiany na olej napędowy gorszej jakości. Przy pomocy wspólników sprzedawał to paliwo i "prał pieniądze" - poinformowała Katarzyna Witkowska z kujawsko-pomorskiej policji.
W procederze wykorzystywano to, że olej opałowy, w odróżnieniu od napędowego, nie jest obciążony podatkiem akcyzowym.
Przedsiębiorca zlecał sprzedaż przerobionego paliwa swoim wspólnikom z okolic Stargardu Szczecińskiego (Zachodniopomorskie), którzy robili to pod szyldem nieistniejącej firmy. Sam sporządzał fikcyjną dokumentację, mającą potwierdzać, że sprzedał olej opałowy.
W celu "wyprania" zarobionych pieniędzy założono firmę na tzw. słupa. Zarejestrowano ją na bezdomnego ze Szczecina, którego na pewien czas zameldowano. Za pośrednictwem firmy pieniądze pochodzące z nielegalnego handlu, wykazywane jako zapłata za olej opałowy, trafiały na konto przedsiębiorcy spod Rypina.
Śledztwo, zakończone aktem oskarżenia, prowadziła Prokuratura Okręgowa we Włocławku (Kujawsko-Pomorskie) wraz z policjantami z Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy
Wobec przedsiębiorcy i wspólników prokurator zastosował dozory policyjne i wyznaczył poręczenia majątkowe od 5 do 20 tys. zł. Na poczet przyszłych kar kary zajęto nieruchomości o wartości 100 tys. zł i pojazdy warte 550 tys. zł.