Odmrożenie gospodarki. Właśnie ruszył boom u fryzjerów. "Premier nie skończył konferencji, a już urywa się telefon"

Na odmrożenie gospodarki i wznowienie działalności salonów fryzjerskich czekały miliony Polek i Polaków. Już w trakcie konferencji premiera Mateusza Morawieckiego tylko jeden stylista fryzur, Leszek Czajka otrzymał kilkadziesiąt wiadomości z prośbą o rezerwację terminu.

Odmrożenie gospodarki. Właśnie ruszył boom u fryzjerów. "Premier nie skończył konferencji, a już urywa się telefon"
Źródło zdjęć: © Instagram
Tomasz Molga

Po odmrożeniu działalności gabinetów fryzjerskich będą musiały upłynąć tygodnie, jeśli nie miesiące, aby rozładować zatory kolejkowe u fryzjerów. Leszek Czajka, znany stylista z Warszawy zwierza się WP, że już po pierwszych słowach premiera Morawieckiego otrzymał kilkadziesiąt SMS-ów z prośbą o rezerwację usług strzyżenia i koloryzacji włosów.

- Przetrwaliśmy to. Czuję wielką radość. Stale dzwonią do mnie klientki, które wiernie czekały na tę chwilę. Nie skorzystały z podziemia fryzjerskiego. To bardzo miłe - cieszy się Leszek Czajka.

Kiedy do fryzjera?

Zapowiada, że czeka go nawał pracy. Jeszcze przed wprowadzeniem obostrzeń epidemicznych jego kalendarz był zapełniony do lipca. - Najważniejsze jest bezpieczeństwo klientek oraz moje, a także przestrzeganie procedur sanitarnych. Kiedy już rozpoczniemy pracę, kolejka zacznie się rozładowywać - dodaje.

- Po tym, co przeżyliśmy, zmieniam całkowicie sposób życia. Koniec z narzekaniem. Wszystkie rozmowy z klientami będę kierował na pozytywne tory. Odtąd może być już tylko lepiej - mówi dalej Czajka.

Już w kilka dni temu, gdy zanosiło się na odmrożenie branży, zrobił naradę ze współpracownikami. Zgromadzili zapasy farb, lakierów do włosów, naostrzonych nożyczek, preparatów do dezynfekcji, maseczek ochronnych oraz fartuchów. W salonie wydzielili osobne strefy, gdzie będą pracować i omówili zasady bezpieczeństwa. 18 maja będą gotowi przyjąć pierwszych klientów.

Koronawirus zamknął salony fryzjerskie

Przypomnijmy, że zakłady fryzjerskie były zamknięte od pierwszych dni kwietnia. Według ekspertów branży po uwolnieniu usług, u fryzjerów utworzą się teraz długie kolejki. Renomowane zakłady nadal mają listę klientów oczekujących na usługę od końca marca.

- Około 70 proc. salonów fryzjerskich i kosmetycznych tymczasowo wstrzymało rezerwację wizyt. Te, które zdecydowały się udostępnić kalendarz online, zapełniły już terminy na cały czerwiec - powiedział serwisowi Money.pl Sebastian Maśka z portalu Moment.pl (umożliwiającego rezerwację wizyt) i organizator akcji #ChceDoSalonu.

Niektórzy fryzjerzy zapowiadają podniesienie cen usług. To w związku z dodatkowym kosztem zakupu maseczek ochronnych i środków dezynfekcyjnych.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (92)