Odkręcił kurki z gazem i zapalił świeczkę
Samotny mężczyzna w swoim mieszkaniu w Świeciu odkręcił kurki kuchenki gazowej, zapchał szmatami otwory wentylacyjne i zapalił świeczkę. Potem uciekł - podaje "Gazeta Pomorska".
W bloku było kilkadziesiąt osób. Wszystkie mogły zginąć, gdyby nie błyskawiczna reakcja jednego z sąsiadów, który zadzwonił po straż pożarną zaraz po tym, jak wyczuł gaz.
Policja ewakuowała mieszkańców.
Trwają poszukiwania sprawcy zamieszania. Wiadomo, że leczył się w szpitalu psychiatrycznym.