Od września szkoły same zdecydują o mundurkach
Senat poparł zniesienie obowiązku
noszenia mundurków w szkołach. Zgodnie z czerwcową nowelizacją
ustawy o systemie oświaty, od nowego roku szkolnego o tym, czy
uczniowie będą musieli nosić w szkołach jednolite stroje, będzie
decydował dyrektor placówki, po zasięgnięciu opinii m.in.
samorządu uczniowskiego.
11.07.2008 | aktual.: 11.07.2008 12:36
Senat odrzucił poprawkę Piotra Andrzejewskiego z PiS, zgodnie z którą strój jednolity byłby nadal obowiązkowy w szkołach, jeśli sprzeciwu w tej sprawie nie złożyłby dyrektor szkoły w porozumieniu z radą szkoły, radą rodziców i radą pedagogiczną.
Za poprawką było 35 senatorów, 51 - przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosów. Zgodnie z nowelizacją ustawy, dyrektor szkoły będzie mógł wprowadzić mundurki z własnej inicjatywy lub na wniosek rady szkoły, rady rodziców, rady pedagogicznej lub samorządu uczniowskiego. Wzór mundurków dyrektor ustali w uzgodnieniu z radą rodziców. Szkoły, które nie wprowadzą obowiązku noszenia jednolitych strojów, będą musiały w swoim statucie określić zasady ubierania się uczniów na terenie szkoły.
Od 1 września 2007 r. noszenie mundurków jest obowiązkowe we wszystkich publicznych szkołach podstawowych i gimnazjach. Wprowadzenie obligatoryjnych jednolitych strojów szkolnych było pomysłem Romana Giertycha, ministra edukacji w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.
Jak tłumaczyła podczas debaty w Senacie wiceminister edukacji Krystyna Szumilas, zaproponowany w nowelizacji ustawy zapis o wspólnym decydowaniu o mundurkach przez całą społeczność szkolną jest najlepszy, gdyż zapobiega konfliktom w szkołach. Decydować będą ci, którzy później poniosą konsekwencje swojej decyzji: rodzice, bo to oni finansują zakup mundurków i nauczyciele, bo oni potem muszą egzekwować noszenie mundurków - powiedziała.
Nowelizacja ustawy o systemie oświaty przywróciła też szkołom prawo swobodnego wyboru, z jakich podręczników będą uczyć się uczniowie oraz swobodnie wybierać programy nauczania. Zgodnie z nią, z ustawy wykreślone zostaną artykuły mówiące, że szkoły mogą wybrać do trzech podręczników do każdego przedmiotu na danym poziomie kształcenia oraz że wybranego zestawu nie można zmieniać przez trzy lata.
Pomysł ograniczenia wyboru podręczników i programów również był autorstwa Romana Giertycha. Idea ta miała - jego zdaniem - doprowadzić do obniżenia cen podręczników. Pierwotnie ograniczenie miało być bardziej restrykcyjne - do jednego podręcznika i jednego programu.
W nowelizacji zapisano także upoważnienie ministra edukacji do wydania rozporządzenia regulującego kwestię wynagrodzeń nauczycieli i egzaminatorów pracujących przy egzaminach zewnętrznych, w tym przy ustnych maturach.
Rozszerzono odpowiedzialność dyscyplinarną na nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego; obecnie podlegają jej tylko nauczyciele mianowani i dyplomowani. Zdecydowano też, że nauczyciele ubiegający się o pracę będą mieli obowiązek przedstawienia zaświadczenia z Krajowego Rejestru Karnego.
Określono, że przez niespełnianie obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki należy rozumieć nieusprawiedliwioną nieobecność ucznia w okresie jednego miesiąca na co najmniej 50% obowiązkowych zajęć edukacyjnych.
Nowelizacja ustawy o systemie oświaty jest wynikiem prac Sejmu nad czterema projektami; trzy z nich były autorstwa PO, PiS i LiD, czwarty był rządowy.
Całość nowelizacji ustawy poparło w głosowaniu 54 senatorów, czterech było przeciw, 29 wstrzymało się od głosu.
Ponieważ Senat wprowadził do ustawy poprawki o charakterze porządkującym oraz dotyczące wydawania dokumentów przez ministrów prowadzących szkoły, dlatego nowelizacja trafi teraz z powrotem do Sejmu.