Od bohatera do terrorystki. Prokurator: Sawczenko chciała wysadzić ukraiński parlament
Ukraińska pilot i posłanka Nadija Sawczenko planowała zamach terrorystyczny na Werchowną Radę - oznajmił porkurator generalny Jurij Łucenko. Co zdumiewające, komentatorzy nie są tym przesadnie zaskoczeni.
Łucenko oznajmił w czwartek w parlamencie, że posiada "niezbite dowody" na to, że Sawczenko chciała dokonać w KIjowie krwawej zbrodni. Jej plan zakładać miał wrzucenie do ukraińskiego parlamentu kilkudziesięciu granatów, ostrzelanie moździerzem dachu budynku oraz zamordowanie niedobitków karabinem automatycznym. Co więcej, według "Ukraińskiej Prawdy", Sawczenko wchodząc do budynku Rady miała mieć w torebce trzy granaty i pistolet.
Prokurator domaga się teraz od Werchownej Rady, by pozwoliła na aresztowanie posłanki i postawienie jej zarzutów.
Zarzuty Łucenki mogą szokować. Ale być może najbardziej uderzające jest to, że niewielu jest zaskoczonych takimi zamiarami kobiety posiadającej tytuł bohatera Ukrainy. Już wcześniej łączono ją z Wołodymyrem Rubanem, weteranem, który negocjował jej wypuszczenie z rosyjskiego więzienia. Ruban został zatrzymany na początku marca w Donbasie i oskarżany jest o planowanie ataku terrorystycznego oraz zabójstw najważniejszych ukraińskich polityków, z prezydentem Poroszenko na czele. Ruban był powiązany z ukraińskim oligarchą Wiktorem Medwedczukiem, uznawanym za bliskiego współpracownika Władimira Putina. Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, zamachy w Kijowie Ruban miał koordynować wraz z liderami prorosyjskich "republik" w Donbasie.
Jeszcze przed oświadczeniem Łucenki Sawczenko domagała się zwolnienia Rubana z aresztu, pytając retorycznie "kto z nas nie myślał o wysadzeniu w powietrze Bankowej (siedziby administracji prezydenta) czy Werchownej Rady".
- Czy żyjemy w czasach stalinowskich, żeby to było przestępstwem? - pytała retorycznie.
Zaś podczas konferencji prasowej po wystąpieniu prokuratora Sawczenko sama przyznała, że wojskowy przewrót na Ukrainie jest potrzebny. Oskarżyła też prokuratora generalnego o ukraywanie faktu, że snajperów, którzy strzelali do protestujących na Majdanie, wynajął przywódca Prawego Sektora Andrij Parubij.
Ludzie, którzy znają ukraińską eks-pilot, nie są zbyt zaskoczeni zachowaniem Sawczenko.
- Trudno powiedzieć, wobec kogo ona czuje największą lojalność. Niekoniecznie chodzi mi o to, że wobec Rosji, ale biorąc pod uwagę jej doświadczenia, może jej zależeć na uwolnieniu jeńców za wszelką cenę, nawet za cenę szkody wyrządzonej Ukrainie - mówi WP zachodni dyplomata na Ukrainie. - Takie doświadczenia wpływają na ludzi, a ona już wcześniej miała pewne problemy. Każdy, kto przeszedł przez to co ona, powie ci, że to potrafi kompletnie zmienić człowieka - dodaje.
- Nawet bez picia ona potrafi zachowywać się dziwnie. Wystarczy, że zabraknie jej papierosów, a szybko robi się z nią gorzej - mówi ukraiński dziennikarz. Spekuluje przy tym, że dowodem na planowany zamach mogły być zapisy jej rozmów z Rubanem. Ale niekoniecznie musiało to oznaczać, że rzeczywiście planowała dokonać zbrodni.
Nawet jeśli jej plany nie były poważne, wszystko wskazuje na to, że słono za to zapłaci. Byłby to burzliwy koniec bardzo burzliwej kariery Sawczenko.
Gdy w maju 2016 roku została uwolniona z rosyjskiego więzienia w ramach wymiany rosyjsko-ukraińskiej wymiany jeńców, była witana jako bohaterka. W wojnie w Donbasie brała udział jako ochotniczka batalionu "Ajdar", w rosyjskiej niewoli spędziła dwa lata, podczas których prowadziła głośny na cały świat protest głodowy. Jeszcze w niewoli została wybrana jako poseł do ukraińskiego parlamentu. Po wyjściu na wolność otrzymała od prezydenta Poroszenki tytuł bohatera Ukrainy.
Ale wtedy zaczęły się jej kłopoty. Sawczenko okazała się bardzo ostrym krytykiem rządu w Kijowie, któremu zarzucała, że zaniechał starań o uwolnienie jeńców. Z kolei jej krytycy zaczęli oskarżać ją o działania na szkodę Ukrainy. Chodziło np. o jej sugestie o tym, że Ukraina powinna odpuścić w sprawie Krymu. Opowiadała się też za dialogiem z prorosyjskimi separatystami, a potem sama prowadziła z nimi rozmowy bez zgody Kijowa. Znana była też z tyrad przeciwko Żydom, którzy według niej trzymają prawie całą władzę na Ukrainie. Już wówczas jej legenda została prawie w całości przyćmiona przez skandale. Nowe oskarżenia tylko potwierdzają jej upadek.