"Oczekujemy na przesłuchanie Kaczyńskiego". Giertych o "dwóch wieżach"

Prokuratura ma zająć się sprawą "dwóch wież", w której uczestniczył Jarosław Kaczyński. Sprawę szybko skomentował Roman Giertych. Polityk nie kryje nadziei, że spotka się z prezesem PiS w sądzie.

Roman Giertych skomentował sprawę "dwóch wież"
Roman Giertych skomentował sprawę "dwóch wież"
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Justyna Lasota-Krawczyk

04.02.2024 21:56

Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", zostanie wszczęte prokuratorskie śledztwo ws. "dwóch wież", deweloperskiego biznesu spółki Srebrna, w który zaangażował się Jarosław Kaczyński. Do sprawy odniósł się Roman Giertych w mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Dzisiaj rano rozmawiałem z Geraldem Birgfellnerem, aby mu powiedzieć o wszczęciu śledztwa (dowiedziałem się od dziennikarzy). Z niecierpliwością oczekujemy na przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego. Stawimy się z Jackiem Dubois niezawodnie!" - napisał Giertych na platformie X.

W kolejnym wpisie poseł KO zwrócił się bezpośrednio do prezesa PiS. "Wreszcie Jarku będziesz miał szansę powiedzieć, czy dostałeś kopertę z 50 tysiącami złotych od Birgfellnera, czy nie?" - napisał na X.

Giertych odniósł się do opublikowanych jesienią ubiegłego roku nagrań ze spotkania austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera i Jarosława Kaczyńskiego. Nagrania opisywane przez "GW", to zapis zeznań Birgfellnera, w których Austriak mówił, jak prezes PiS miał wymuszać na nim wręczenie 50 tys. zł ks. Rafałowi Sawiczowi. Chodziło o zgodę rady fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego na rozpoczęcie inwestycji.

Z publikowanego przez dziennik stenogramu zeznań, wynika, że przedsiębiorca wprost stwierdził, iż kopertę z 50 tys. zł dał bezpośrednio Jarosławowi Kaczyńskiemu, a ten przekazał ją od razu duchownemu. Według "GW" sprawa koperty może być "hakiem" Zbigniewa Ziobry na prezesa PiS.

Sprawa "dwóch wież"

Bliźniacze wieże miały być jednymi z najwyższych budynków stolicy, za inwestycję odpowiedzialna była spółka Srebrna, nazywana "finansowym zapleczem PiS-u". Właścicielem spółki jest Fundacja im. Lecha Kaczyńskiego, a w zarządzie zasiada m.in. Jarosław Kaczyński.

W 2017 r. do zaufanych dołączył Gerald Birgfellner, austriacki biznesmen powiązany rodzinnie z Kaczyńskim. Latem 2018 roku Jarosław Kaczyński zawiesił projekt, obawiając się, że zaangażowanie w deweloperkę negatywnie wpłynie na notowania partii w wyborach samorządowych.

Birgfellner został z rachunkami do zapłacenia, a Srebrna odmówiła mu wypłaty wynagrodzenia. Kaczyński tłumaczył biznesmenowi, że nie ma wystarczających dowodów na poniesione koszty, a swoich roszczeń może dochodzić w sądzie.

Źródło: "Gazeta Wyborcza", WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (489)