Ocet na półkach - co w PRL mieliśmy na talerzach?
Puste sklepy z octem na półkach, kopytka z tłuszczem i ziemniaki z kefirem - to spożywczy obraz PRL-u. Jak przeżyli tamte lat Polacy i w jaki sposób wzbogacali swoje menu - o tym mówili uczestnicy konferencji "PRL na talerzu" zorganizowanej przez IPN.
04.06.2011 | aktual.: 04.06.2011 19:58
Dieta Polaków w czasach PRL była dość uboga, ale - jak zauważył dr hab. Krzysztof Kosiński, jeden z prelegentów konferencji - "jest wielu amatorów, którzy z sentymentem wspominają potrawy z tamtego okresu, bowiem jedzenie z latach 70-80 było pozbawione sztucznych konserwantów".
Jak przyznał naczelnik Wydziału Edukacji Historycznej Biura Edukacji Publicznej IPN, dr Andrzej Zawistowski, "o ile może brakowało w PRL-u jedzenia, to za to jego jakość była dobra".
Puste sklepowe półki, które od wejścia straszyły klientów, często nijak miały się do zapasów skrywanych w domowych zamrażarkach. - To swoisty paradoks - zauważył dr Błażej Brzostek. - Szczególnie od drugiej połowy lat 70. bywało tak, że sklepy były puste, a mimo to ludzie mieli pełne lodówki. Ludzie posiadali zamrażarki Mors, w których gromadzili niebywałe ilości przeróżnych rzeczy "na zaś". Był to wielki kontrast między światem publicznym a światem prywatnym, niezrozumiały dla ówczesnych przybyszów z Zachodu. Ponure, martwe przestrzenie z pustymi sklepami i nieciekawymi restauracjami znacznie różniły się od kameralnego, serdecznego i smacznego świata prywatnego domu - przypomniał Brzostek.
W codziennym menu zwykłego Polaka przeważały kopytka i pyzy suto okraszone tłuszczem, rosół z makaronem, ziemniaki z kapustą. Królowała zaś wieprzowina, która - jak zauważa Kosiński - była mięsem najbardziej cenionym, bo uznawanym za najbardziej kaloryczne.
Dużą popularnością cieszyły się stołówki i bary mleczne. Miały one odciążyć kobiety od codziennych obowiązków gotowania i uciążliwego zaopatrywania domu w produkty spożywcze. Jednocześnie proponowały niedrogie i zdrowe jedzenie przygotowane zgodnie z wszelkimi normami. W latach 50. popularną potrawą serwowaną w barach mlecznych był zestaw: ziemniaki i kefir, który można było zjeść szybko, smacznie i na stojąco, płacąc jedynie 1,50 zł.
Konferencja "PRL na talerzu" odbyła się w ramach cyklu "Życie codzienne w PRL", zorganizowanego przez Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej IPN w Warszawie oraz Centrum Edukacyjne IPN "Przystanek Historia" im. Janusza Kurtyki.