Ocalała z Holokaustu 91‑letnia mieszkanka Mariupola zmarła w piwnicy. "Mama nie zasłużyła na taką śmierć"
Poruszającą historię 91-letniej Wandy Obiedkowej, ocalałej z Holokaustu, opisał portal Chabad.org. 91-latka zmarła w piwnicy, ukrywając się przed ciągłym ostrzałem rakietowym - bez dostępu do wody, pożywienia i lekarstw. Jej najbliżsi, ryzykując życiem, pochowali ją w parku nad Morzem Azowskim.
20.04.2022 | aktual.: 20.04.2022 15:22
91-letnia Wanda Obiedkowa przez ostatnie dwa tygodnie życia nie mogła nawet wstać o własnych siłach - podaje portal Chabad.org. "Zmarła 4 kwietnia, nie w spokojnej starości we własnym łóżku, ale jako ofiara przerażającej wojny XXI wieku, która ogarnęła jej rodzinne miasto" - czytamy na łamach serwisu.
Rodzina zmarłej 91-latki zrelacjonowała portalowi ostatnie chwile jej życia. Leżąc w ciemnej piwnicy, chora, w ciągłym strachu przed ostrzałem artyleryjskim Rosjan i bez dostępu do wody, miała powtarzać: "Dlaczego to się dzieje?".
Ocalała z holokaustu mieszkanka Mariupola zmarła w piwnicy
- Mama nie zasłużyła na taką śmierć - mówiła dziennikarzom córka Wandy, Larissa Obiedkowa.
Po śmierci matki, Larissa i jej mąż z narażeniem życia pochowali zmarłą mieszkankę Mariupola w parku nad Morzem Azowskim - pod nieustannym ostrzałem rakietowym.
"Wanda przeżyła niewyobrażalne okropności"
- Cały Mariupol zamienił się w cmentarz - powiedział w rozmowie z Chabad. org Mendel Cohen, rabin z Mariupola. Tragicznie zmarła Wanda Obiedkowa i jej rodzina aktywnie uczestniczyli w życiu społeczności żydowskiej miasta.
- Wanda przeżyła niewyobrażalne okropności - podkreślał rabin.
- Była miłą, radosną kobietą, wyjątkową osobą, która na zawsze pozostanie w naszych sercach - powiedział w rozmowie z portalem.
Wanda Obiedkowa uratowała się przed nazistami w 1941 r., chowając się w piwnicy
Wanda Obiedkowa urodziła się 8 grudnia 1930 roku w Mariupola. Kiedy naziści wkroczyli do miasta w 1941 r., miała zaledwie 10 lat. Rozpoczęły się łapanki Żydów na ulicach. Gestapo wtargnęło także do rodzinnego domu dziewczynki, zabierając jej matkę Marię. 10-letnia wówczas Wanda uniknęła aresztowania, chowając się piwnicy.
- Nike krzyczała. To ją uratowało - mówiła portalowi Larissa.
20 października 1941 r. Niemcy rozstrzelali w rowach na obrzeżach Mariupola od 9 do 16 tysięcy Żydów - w tym matkę Wandy Obiedkowej i jej rodzinę. Później naziści zatrzymali również dziewczynkę, ale przyjaciołom jej rodziny udało się ich przekonać, że 10-latka jest z pochodzenia Greczynką.
Ojciec Wandy nie był pochodzenia żydowskiego. Udało mu się ulokować córkę w szpitalu, w którym przebywała do wyzwolenia Mariupola w 1943 roku.
"Mama kochała Mariupol"
Całą swoją historię Wanda Obiedkowa opowiedziała w dokumencie nakręconym przez fundację USC Shoah Foundation w 1998 roku.
- Mama kochała Mariupol. Nigdy nie chciała odejść - powiedziała Chabad.org córka tragicznie zmarłej kobiety.
Źródło: Euromaidan Press, Chabad.org
Przeczytaj także: