"Oburzony i poruszony". Reakcja prezydenta ws. skandalu w Sejmie

- Zachowanie posła Grzegorza Brauna było podłe i oburzające w wielu wymiarach. W wymiarze czysto ludzkim i religijnym, bo jak można komuś zakłócać uroczystości religijne, przeszkadzać w modlitwie. A wymiarze politycznym to podłość, bo Polska i Polacy to jeden z najbardziej otwartych i tolerancyjnych narodów. A to incydentalne wydarzenie pokazują Polskę - jako kraj taki jakim nie jest - mówi Wirtualnej Polsce Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta Polski.

I jak dodaje, prezydent Andrzej Duda, kiedy się dowiedział, był oburzony i poruszony tym, co się wydarzyło.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

We wtorek, kiedy doszło do incydentu Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą przebywał w Genewie w związku z 75. rocznicą uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i uczestniczył w szczycie ONZ. Do Polski wrócił z delegacją około północy.

Kilka godzin wcześniej, we wtorek przed godziną 17.00 poseł Konfederacji Grzegorz Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Po tym wydarzeniu marszałek Sejmu wykluczył go z obrad i zapowiedział skierowanie przeciwko niemu wniosku do prokuratury o zakłócanie obrządku religijnego. Śledczy już zapowiedzieli, że zajmą się sprawą.

- Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w sprawie wczorajszych wydarzeń w Sejmie RP z udziałem Posła na Sejm RP. Aktualnie trwają czynności procesowe, w trakcie których zabezpieczany jest materiał dowodowy - przekazał w środę rano PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymon Banna.

Przypomnijmy, że w poniedziałek prezydent wziął udział w uroczystości zapalenia świec chanukowych w Pałacu Prezydenckim. Podczas uroczystości Andrzej Duda podkreślił, że wydarzenie jest wieloletnią tradycją Pałacu Prezydenckiego, zapoczątkowaną 18 grudnia 2006 roku przez śp. prof. Lecha Kaczyńskiego.