"Obserwatorzy UE powinni być w Gruzji, a nie w Abchazji"
Prezydent Abchazji poinformował, że wojskowi obserwatorzy OBWE i Unii Europejskiej powinni być rozmieszczeni na terytorium Gruzji, a nie na terenie jego prowincji, która ogłosiła niepodległość.
23.09.2008 | aktual.: 17.12.2008 13:48
Siergiej Bagapsz stwierdził, że to ze strony Gruzji pochodzi zagrożenie dla stabilności w regionie. Powiedział, że misja obserwatorów może być obecna na terytorium jego republiki, ale pod warunkiem, że zmieni nazwę. Powinna ona nazywać się nie „misją obserwatorów w Gruzji", lecz „misją w Abchazji". Ze strony Gruzji pochodzi zagrożenie dla stabilności w regionie
Przywódca Abchazji poinformował jednocześnie, że rosyjskie wojska będą na stałe stacjonować w górnej części Wąwozu Kodori, z której wojska gruzińskie zostały usunięte przez siły abchaskie, wspomagane przez wojska rosyjskie w trakcie niedawnej wojny rosyjsko-gruzińskiej. Ponadto dwie główne rosyjskie bazy wojskowe w Abchazji powstaną w miejscowości Gudauta, gdzie jest proradzieckie lotnisko wojskowe i mieście Oczamczira, gdzie znajduje się port morski.