Obrazy do biur. Dzieła sztuki wkraczają na rynek deweloperski
Kiedy w 1948 roku Pablo Picasso odwiedził Polskę w związku z trwającym właśnie Światowym Kongresem Intelektualistów w Obronie Pokoju, państwo Syrkusowie – małżeństwo czołowych polskich architektów – postanowili oprowadzić artystę po nowo wybudowanym, warszawskim osiedlu mieszkaniowym na Kole. Funkcjonalność, założenia oraz wykorzystanie gruzu z ruin stolicy wywarło tak wielkie wrażenie na Katalończyku, iż w przypływie emocji, na ścianie jednego z mieszkań, naszkicował węglem postać syrenki. Dla późniejszej właścicielki lokum, dzieło wybitnego mistrza okazało się udręką – narzucony odgórnie nakaz udostępniania wnętrza zwiedzającym, skutkował przyjmowaniem nawet kilkuset gości dziennie. Sześć lat później sytuacja uległa zmianie: spółdzielnia, nasycona socjalistyczną dumą, pozwoliła na zamalowanie dzieła przez właścicielkę. Syrenka zniknęła pod warstwą farby.
Na szczęście, współczesne podejście deweloperów do wypełniania przestrzeni sztuką diametralnie różni się od tego kuriozalnego przypadku ery komunizmu. Dzisiaj to sztuka podporządkowuje się przestrzeni oraz służy jednostce, zaś projektanci, przed umieszczeniem w budynku obrazu, rzeźby czy instalacji artystycznej, biorą pod uwagę jego właściwości i przeznaczenie. Obecna, coraz silniejsza tendencja wprowadzania dzieł do przestrzeni biurowców czy osiedli jest zjawiskiem zdecydowanie pozytywnym, podnoszącym rangę miejsca nie tylko pod względem jego luksusu i estetyki, ale również jako obiektu zapewniającego psychiczny komfort. Biuro wypełnione obrazami staje się miejscem przyjaznym, kreatywnym dla pracowników oraz odwiedzających firmę klientów. Genezy tego artystyczno-biurowego trendu należy szukać na zachodzie Europy. Już w XVII-wiecznej Holandii ściany nawet najdrobniejszych zakładów kupieckich i rzemieślniczych stanowiły reprezentacyjną przestrzeń wypełnioną kilkunastoma obrazami o różnej tematyce. Współcześni rynkowi giganci często posiadają własne imponujące kolekcje sztuki. Dla przykładu zbiór Deutsche Banku oscyluje wokół 60 tysięcy obiektów, ulokowanych w 900 różnych biurach na całym świecie. Bank kupuje obrazy od współczesnych artystów, opierając się na eksperckich wskazówkach i wycenach. Swój patronat nad sztuką prowadzi od przeszło 30 lat. W roku 2018 planuje założyć nowe muzeum w centrum Berlina – przestrzeń 3000 m2 będzie wypełniać gromadzona przez trzy dekady kolekcja.
Polska pod tym względem nie zostaje zupełnie w tyle. Od kilkunastu lat daje się zauważyć ścisłą współpracę deweloperów, architektów oraz designerów. Łączenie sztuki z architekturą to interesujący trend w projektowaniu osiedli, biurowców czy budynków użyteczności publicznej. Powstała z inicjatywy Fundacji Rodziny Staraków Spectra Art Space, a więc przestrzeń wypełniona dziełami malarskimi i rzeźbiarskimi w budynku biurowym przy Bobrowieckiej 6 w Warszawie, postawiła sobie za cel promowanie wybitnych polskich twórców. Wzorując się na światowych praktykach powoływania miejsc promocji sztuki w przestrzeniach korporacyjnych, Państwo Starakowie stworzyli biurowiec ukierunkowany na prezentowanie artystycznych interpretacji świata. Wśród wystawianych w biznesowym centrum nazwisk możemy odnaleźć Magdalenę Abakanowicz, Władysława Hasiora, Henryka Stażewskiego, Igora Mitoraja, Władysława Strzemińskiego, Tadeusza Kantora, Wilhelma Sasnala, Ryszarda Winiarskiego czy Wojciecha Fangora. Galeria malarstwa staje się ważnym partnerem artystycznym deweloperów, zaś coraz bardziej popularna sprzedaż obrazów online rozciąga się nie tylko na indywidualnych klientów, ale również firmy budowlane i architektoniczne, pragnące zapewnić swoim klientom przestrzenie o walorach artystycznych. Niektóre z domów aukcyjnych i galerii internetowych, takie jak Art in House Shop, od początku swojej działalności zakładają współpracę z architektami wnętrz i firmami deweloperskimi, oferując pomoc w doborze odpowiedniego dzieła sztuki do mieszkania i biura. Ta kooperacja, jak dotąd, przynosi same pozytywne efekty dla obu stron.
Inwestorzy budowlani coraz częściej stawiają również na design: przykładem dbałości o ten aspekt budynku jest apartamentowiec Holm House w Warszawie. Miejsce, powstałe w duchu skandynawskiego stylu życia, stawia za cel zapewnienie mieszkańcom komfortu, harmonii oraz przyjaznej codziennemu funkcjonowaniu estetyki. Nazwa apartamentowca mówi sama za siebie – skandynawskie „Holm” oznacza bowiem wyspę. Osiedle ma więc stanowić bezpieczną przystań, w której mieszkaniec odnajdzie ukojenie dla duszy i ciała. Głód estetyczny zaspokaja nienachalny design, którego znakomitym elementem są nietypowe lustra, autorstwa Oskara Zięty. Artysta zajmuje się projektowaniem budynków oraz mniejszych obiektów rzemiosła artystycznego, zaś do jego największych sukcesów należy opracowanie nowoczesnej metody obróbki stali. Dzięki jego technicznym talentom, powstały wspomniane wcześniej lustrzane obiekty, stanowiące nowoczesną dekorację w apartamentowcu Holm House. Inspiracją do ich powstania były polerowane, metaliczne, dalekie jeszcze od doskonałości powierzchnie, z jakimi eksperymentowano w starożytności. Zięta tworzy ich uwspółcześnioną formę, korzysta przy tym z własnych osiągnięć inżynieryjnych, uzyskując efekt nadmuchanej poduszki. Powielone, odpowiednio skomponowane zwierciadła zostały pomyślane jako dekoracja portierni.
Odrębną grupą artystycznych ingerencji w biurowe przestrzenie są coraz chętniej wykorzystywane przez deweloperów, architektów i zarządców budynków murale. Niegdyś kojarzone z PRL-owskimi reklamami pokrywającymi ściany blokowisk, dziś – nowoczesne, artystyczne przedsięwzięcia, stanowiące niekiedy identyfikator konkretnego obiektu. Tym torem poszła firma Skanska, która, oprócz realizacji biurowca Atrium 2 na warszawskiej Woli, zainicjowała wykonanie urbanistycznego muralu na ścianie sąsiadującej z nim kamienicy. Autorem projektu „Zrównoważonych miast” jest Dawid Ryski, zaś jego wykonanie zlecono największej w Europie firmie specjalizującej się w wielkoformatowym malarstwie ściennym – Good Looking Studio. Powierzchnia muralu robi wrażenie - wynosi aż 800 m kwadratowych! Good Looking Studio zajęło się również wykonaniem malowideł w siedzibie Deloitte, znajdującej się w warszawskim biurowcu Q22. W tym przypadku, realizacja pokrywa ściany klatki schodowej, zaś jej tematem przewodnim są motywy warszawskiej architektury – Plac Zbawiciela, Centrum Nauki Kopernik czy Bulwary Wiślane. Projekt powstał przy współpracy sześciu artystów-ilustratorów, między innymi Karola Banacha, Michała Stachowiaka oraz Martyny Wójcik-Śmierskiej.
Powyższe przykłady ukazują syntezę dwóch światów: przestrzeni komercyjno-biurowej oraz galerii artystycznej. Według 12-letnich badań doktora Craiga Knighta z Uniwersytetu w Exeter, takie rozwiązanie może zwiększyć produktywność pracownika; w otoczeniu sztuki, czas jaki potrzebuje na wykonanie konkretnego zadania skraca się o 15 % w stosunku do sytuacji, kiedy przebywa w biurze o surowym wystroju. Jak tłumaczy badacz, wynika to z lepszego samopoczucia oraz większej kreatywności, która z kolei jest rozwijana poprzez kontakt ze sztuką. „Galeryjne” przestrzenie biurowe odpowiadają na potrzeby nowego społeczeństwa: świadomego, iż głód estetyczny można zaspokajać nie tylko w muzeum, ale również w codziennym otoczeniu. Tego psychologicznego komfortu, jaki daje sztuka, często oczekują również klienci; przestrzeń pełną obrazów czy rzeźb podświadomie kojarzą z luksusem, profesjonalizmem, elegancją oraz erudycją firmowego zespołu. Czy zatem warto dbać o artystyczną stronę inwestycji budowlanej? Powyższe przykłady mówią jednogłośnie – TAK!