PolskaObrażali polskich żołnierzy - internauci w tarapatach?

Obrażali polskich żołnierzy - internauci w tarapatach?

W Prokuraturze Rejonowej w Białogardzie (Zachodniopomorskie) toczy się śledztwo ws. obraźliwych wpisów na forach internetowych pod informacją o śmierci sierżanta Pawła Poświata z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, który w lipcu br. zginął w Afganistanie.

Śledztwo - jak powiedział prokurator rejonowy w Białogardzie Ziemowit Książek - wszczęto pod koniec sierpnia z zawiadomienia żołnierza z 21. Bazy Lotniczej w Świdwinie, który był uczestnikiem zagranicznych misji.

Żołnierz zawiadomił prokuraturę, bo poczuł się dotknięty treścią postów, w których pisano m.in. "Jednego najemnika mniej!!! Brawo partyzanci!!!", "następne mięso armatnie wraca w konserwie z nie-naszej wojny", "a niech giną!", "każdy okupant powinien wrócić w trumnie".

Podjęcie kroków prawnych rozważa także Ministerstwo Obrony Narodowej. - Jestem tym absolutnie zbulwersowany, że są ludzie, żołnierze, których Rzeczpospolita wysyła na misje, którzy służą państwu i napotykają na takie określenia czy inwektywy - powiedział w Warszawie szef MON Tomasz Siemoniak.

Minister skomentował też umieszczony w internecie film wykonany najprawdopodobniej przez żołnierza polskich sił w Afganistanie. Na kilkunastosekundowym nagraniu kilkuletnie dziecko mówi "Spier... kur... Ameryko, Poland good". Potem żołnierz i dziecko "przybijają piątkę".

- Nasze siły zbrojne nie są pierwszymi siłami zbrojnymi, które się z takim problemem stykają (...) Trzeba zastanawiać się nad każdą z tych sytuacji, tzn. nie można odmówić żołnierzowi prawa do robienia sobie zdjęć czy nakręcenia filmów, jeśli to nie przekracza obowiązujących przepisów dot. zachowania tajemnicy - ocenił Siemoniak.

Postępowanie toczy się z dwóch paragrafów - 2 i 3 artykuły 255 Kodeksu karnego mówiącego o publicznym nawoływaniu do popełnienia zbrodni, przestępstwa lub występku. Pierwszy z przywołanych paragrafów mówi, że "kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Drugi z przepisów stanowi, że "kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".

Śledztwo jest prowadzone w sprawie. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów. - Jesteśmy na etapie ustalania autorów wpisów - powiedział prokurator Książek.

O sprawie wpisów na forach internetowych napisała piątkowa "Gazeta Wyborcza".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)