Obowiązek szczepień przeciw COVID-19 i grzywny dla niezaszczepionych. Lewica zgłasza projekt ustawy
Wprowadzenie obowiązku szczepień przeciw COVID-19 dla osób dorosłych, a także kar grzywny dla osób niezaszczepionych - takie propozycje zawiera ogłoszony w niedzielę przez Lewicę projekt ustawy. - Miliony Polek i Polaków nie są lekarzami. Spychanie na nich decyzji w sprawie szczepienia jest po prostu nierozsądne - tłumaczył Adrian Zandberg.
05.12.2021 10:30
Krzysztof Gawkowski, szef klubu Lewicy, podczas konferencji swojego ugrupowania pod Sejmem zarzucał rządowi, że ten nie przygotował się do czwartej fali koronawirusa.
- Czwarta fala wzbiera, a oni milczą na temat zastraszających statystyk i nie robią nic, by je ograniczyć. W Polsce mamy największą ilość zgonów na jednego mieszkańca Unii Europejskiej. 88 proc. ludzi, który są obecnie w szpitalach w związku z koronawirusem, to ludzie niezaszczepieni - alarmował poseł.
Obowiązek szczepień i grzywny. Projekt Lewicy
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty apelował z kolei do rządu, premiera Mateusza Morawieckiego, prezydenta Andrzeja Dudy i ministra zdrowia o reakcję ws. pandemii.
- Wnosimy projekt ustawy, jednoznaczny, taki, który uważamy, że pomoże Polkom i Polakom - zapowiedział Czarzasty. - Osoby dorosłe są zobowiązane do poddania się szczepieniom - mówił, przedstawiając założenia projektu, który Lewica złoży poniedziałek w Sejmie.
- Jeżeli będzie ktoś uchylał się od szczepień - uważamy, że powinien podlegać karze grzywny - podkreślał.
- Uważamy, że zakłady pracy i pracodawcy powinni mieć prawo do kontroli, kto jest zaszczepiony, kto jest niezaszczepiony. Uważamy, że nie powinien być ogłaszany lockdown, a zakłady pracy, w których są wszyscy wyszczepieni, powinny pracować - wymieniał dalej Czarzasty.
- Uważamy, że obligatoryjnie, bez względu na to, czy ktoś podlega grzywnie, czy ktoś nie podlega, powinni być wyszczepieni: pracownicy opieki zdrowotne i DPS-ów, szkół oraz żłobków - dodał.
Wicemarszałek przypomniał, że podobne rozwiązanie wprowadziła już Austria, a zastanawiają się nad nim także Niemcy.
- Gruźlica, błonica, krztusiec, tężec, odra, świnka, dur brzuszny - to są choroby, które nie zabijają w tej chwili, bo ludzie są wyszczepieni - podkreślił Czarzasty.
"Miliony Polaków nie są lekarzami"
Poseł Adrian Zandberg zarzucił z kolei rządowi, że ten chce się przypodobać antyszczepionkowcom, a nie walczy z epidemią.
- Polityka i rządzenie to jest zdolność do wzięcia odpowiedzialności - zaznaczył. - W polskiej polityce jest dosyć popularne miganie się od odpowiedzialności, mówienie: "niech zrobią to inni" - dodał.
- Żeby była jasność - to nie jest przypadłość tylko tego rządu, to też przypadłość wielu innych sił politycznych, które na proste pytania nie umieją udzielić prostych odpowiedzi - podkreślił.
- Miliony Polek i Polaków nie są lekarzami. Spychanie na nich decyzji w sprawie szczepienia jest po prostu nierozsądne - wyjaśnił. - Widać, że linia postępowania przyjęta przez rząd nie działa. W tym momencie w Polsce umiera więcej osób na COVID-19 niż w jakimkolwiek innym kraju Unii Europejskiej - dodał.
Polityk ocenił ponadto, że aby odzyskać kontrolę nad sytuacją w służbie zdrowia, potrzebne są obowiązkowe szczepienia, paszporty covidowe i ograniczenia dla osób niezaszczepionych. Pracownicy - jak zaznaczył - powinni mieć prawo odmówić wykonywania obowiązków w sytuacji, kiedy w miejscu pracy nie jest im zapewnione bezpieczeństwo epidemiczne.
Zandberg podczas konferencji zadawał pytanie rządowi i partiom opozycyjnym, czy poprą propozycje Lewicy dotyczące obowiązkowych szczepień, obostrzeń dla niezaszczepionych i paszportów covidowych.
"Szczepienia to jedyna droga"
Posłanka Anna Maria Żukowska przypomniała podczas spotkania z mediami, że czarna ospa dzięki obowiązkowym szczepieniom w latach 80. XX wieku została uznana za eradykowaną, a więc przestała istnieć. - To jest jedyna droga do wyeliminowania takich chorób - podkreśliła.
- Gdyby nie wprowadzono w czasach Polski Ludowej tego szczepienia na ospę podczas epidemii w paru miastach, to choroba rozlałaby się na cały kraj. Gdyby nie wprowadzono szczepienia na krztusiec, to niemowlęta masowo umierałyby do dzisiaj - podsumowała.
Źródło: PAP