Obława na Grzegorza Borysa trwa. Odkryliśmy podobną sprawę w wojsku

Już ósmy dzień trwają policyjne poszukiwania Grzegorza Borysa, żołnierza podejrzanego o zabicie swojego 6-letniego syna. Jak ustaliła Wirtualna Polska, pod koniec lipca na Pomorzu doszło do podobnego zabójstwa. Zginęło dziecko, metody były niemal identyczne. Sprawcą okazał się być żołnierz jednostki wojskowej Formoza.

Trwa obława na Grzegorza Borysa. Jakiś czas temu na Pomorzu doszło do podobnej zbrodniTrwa obława na Grzegorza Borysa. Jakiś czas temu na Pomorzu doszło do podobnej zbrodni
Źródło zdjęć: © WP | WP
Sylwester Ruszkiewicz

Od ponad tygodnia setki policjantów szukają Grzegorza Borysa - podejrzanego o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Teren Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego jest przeczesywany metr po metrze, śmigłowce patrolują teren. O postępach w sprawie pisaliśmy w Wirtualnej Polsce.

Jak ustaliliśmy, nie jest to jedyne morderstwo z udziałem wojskowego, do którego doszło w ostatnim czasie. Podobne było również na Pomorzu, kilka tygodni temu - 29 lipca w Redzie.

Według ustaleń śledczych, 32-letni żołnierz Formozy najpierw zabił 6-letnią córkę, po czym sam popełnił samobójstwo. Sprawcą jest wojskowy w stopniu starszego marynarza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zielona transformacja - czy to tylko "fanaberie tej zepsutej lewicowej Europy"?

- Na miejscu przeprowadzono oględziny z udziałem lekarza. Na szyi dziewczynki ujawniono rany wskazujące na użycie noża. Na ciele mężczyzny również ujawniono rany zadane ostrym narzędziem - mówił wówczas prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, cytowany przez Polską Agencję Prasową.

- Na miejscu tragedii wykonano też oględziny przy pomocy skanera 3D. W mieszkaniu zabezpieczono szereg śladów oraz pięć noży - tłumaczył. W domu znaleziono również zabitego psa. Śledztwo w sprawie wszczął wydział ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Zapytaliśmy o postępy w śledztwie gdańską prokuraturę.

- Postępowanie w sprawie jest kontynuowane. Sekcja zwłok wykazała , że dziecko zginęła od ran szyi zadanych nożem. Mężczyzna popełnił samobójstwo przy użyciu noża. Obecnie oczekuje się na wyniki badań toksykologicznych próbek moczu i krwi. Nadal trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia okoliczności zdarzeń. – informuje Wirtualną Polskę Grażyna Wawryniuk, rzecznik gdańskiej prokuratury.

Zdaniem śledczych, nie było wcześniej sygnałów, żeby żołnierz miał problemy psychiczne - bądź inne problemy z prawem.

Jednak według psychiatry dr. Macieja Dziurkowskiego, biegłego sądowego, ordynatora oddziału w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gdańskim, do tragedii mogło dojść przez problemy z psychiką żołnierza.

- Analizując podobne przypadki jako biegły sądowy, doszedłem do wniosku, że najczęściej mamy do czynienia z zaburzeniami o charakterze psychozy. U człowieka wówczas dochodzi do nieprawidłowego odbioru rzeczywistości. Pojawiają się nieprawidłowe bodźce, których tak naprawdę nie ma w realnym świecie, a dana osoba je odbiera i źle analizuje w centralnym układzie nerwowym. Mózg każe robić jej rzeczy, których każdy z nas by nie zrobił. I wówczas dochodzi do tragedii - mówił dr Maciej Dziurkowski w rozmowie z portalem ZawszePomorze.pl

Według przepisów, żołnierz zawodowy przechodzi badania psychologiczne w drodze kwalifikacji wojskowej.

W trakcie służby jest kierowany na ewentualne kolejne badanie na jego wniosek lub w określonych przypadkach z urzędu. - Wojskowi nie przechodzą takich testów jak policjanci. Powinni być okresowo badani - mówi nam funkcjonariusz policji pracujący przy sprawie Grzegorza Borysa.

Przypomnijmy, że w przypadku Grzegorza Borysa jest on - podobnie jak opisywany przez nas mężczyzna z Redy - żołnierzem w stopniu starszego marynarza, który służył w Porcie Wojennym w Gdyni.

Według śledczych, 44-letni Borys miał pozbawić życia swojego 6-letniego syna i poderżnąć mu gardło. W domu znaleziono również zabitego psa. Od ubiegłego piątku poszukują go policjanci, Żandarmeria Wojskowa i strażnicy leśni. Jak wskazują ostatnie nagrania z monitoringu, po zabójstwie Borys uciekł w kierunku lasu w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"
To jeszcze nie koniec ciepła. Znów będzie powyżej 15 stopni
To jeszcze nie koniec ciepła. Znów będzie powyżej 15 stopni
Rosja wściekle atakuje. Na Ukrainę w październiku spadło 270 rakiet
Rosja wściekle atakuje. Na Ukrainę w październiku spadło 270 rakiet
Strzelanina na Krecie z trzema ofiarami. Służby o wendecie
Strzelanina na Krecie z trzema ofiarami. Służby o wendecie
Niezwykła historia bliźniaków. Urodziły się w inny sposób i dzień
Niezwykła historia bliźniaków. Urodziły się w inny sposób i dzień
Halloween w Zacharzewie. Dzieci obrzuciły dom kamieniami
Halloween w Zacharzewie. Dzieci obrzuciły dom kamieniami
Ta demolka się nie spodobała. Amerykanie krytykują zmiany w Białym Domu
Ta demolka się nie spodobała. Amerykanie krytykują zmiany w Białym Domu
Groził pobiciem i podpaleniem mieszkania. Zaatakował strażników
Groził pobiciem i podpaleniem mieszkania. Zaatakował strażników
Usłyszała krzyki i wołanie o pomoc. Kobieta znalazła sąsiada w szambie
Usłyszała krzyki i wołanie o pomoc. Kobieta znalazła sąsiada w szambie