Obiekt był nad Polską 33 minuty. Wojskowy mówi, co mogło się stać
W poniedziałek Dowództwo Operacyjne poinformowało o kolejnym wtargnięciu niezidentyfikowanego obiektu w polską przestrzeń powietrzną podczas rosyjskiego nalotu na Ukrainę. To najprawdopodobniej dron typu Shahed. Był nad Polską 33 minuty.
26.08.2024 | aktual.: 26.08.2024 21:48
Wciąż trwają poszukiwania obiektu, który wleciał na terytorium Polski. Przypuszczalnie jest to bezzałogowy statek powietrzny, prawdopodobnie typu Shahed, jakiego Rosjanie używają w atakach na Ukrainę.
- Przekroczenie granicy miało miejsce o 6:43. Zapisy z naszych radiostacji - zarówno wysokość lotu, prędkość, trajektoria - wskazują, że był to bezzałogowy statek powietrzny. (...) Zanik sygnału miał miejsce około godziny 7:16, czyli po trzydziestu trzech minutach na wysokości gminy Tyszowce - relacjonuje w rozmowie z RMF FM podpułkownik Jacek Goryszewski.
Wojskowy przypuszcza, że "albo gdzieś upadł albo po prostu jego wysokość przelotu już była taka, że nasze systemy radiolokacyjne nie były w stanie (prowadzić dalej obserwacji - przyp. red.)".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego nie został zestrzelony?
- Oczekuję komunikatu ze strony wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza w sprawie rosyjskiego obiektu powietrznego, który wleciał na terytorium Polski, a w nim odpowiedzi, dlaczego nie został on zestrzelony - wezwał w poniedziałek po południu szef klubu PiS, były szef MON Mariusz Błaszczak.
Wcześniej dowódca Operacyjnych Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz tłumaczył jednak, że nie był w stanie wydać komendy do zestrzelenia obiektu ze względu na warunki atmosferyczne - uniemożliwiło to spełnienie procedur, czyli tzw. wizualnego potwierdzenia do zniszczenia obiektu. Jak dodał, obowiązujące przepisy nakazują, by przed wydaniem decyzji o strąceniu lecącego obiektu pilot samolotu bojowego zidentyfikował wizualnie - zobaczył na własne oczy - obiekt przeznaczony do zestrzelenia. Taki przepis ma na celu zapobieżenie ewentualnemu omyłkowemu strąceniu przez wojsko np. cywilnego samolotu, z którym nie ma kontaktu radiowego.
Źródło: RMF FM/PAP