Obchody 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Duda: "Solidarność" to wielka legenda dążenia do wolności
• W Gdańsku odbyły się obchody rocznicy Porozumień Sierpniowych
• Dla mnie Solidarność to legenda - powiedział prezydent Andrzej Duda
• Kaczyński: nie żyjemy w Polsce naszych marzeń, ale staramy się to zmienić
• Piotr Duda: dziękujemy wszystkim, którzy doprowadzili nas do wolności
• Szef Solidarności zaapelował ws. łamania praw pracowniczych
• Lech Wałęsa nie skorzystał z zaproszenia do wzięcia udziału w uroczystości
• Podpisanie porozumień zapoczątkowało proces upadku komunizmu w Polsce
31.08.2016 | aktual.: 31.08.2016 18:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Dla mnie "Solidarność" to wielka legenda dążenia do wolności. Młodzież zawdzięcza wiele działaczom "S", w tym także Lechowi Wałęsie. Chylę czoła przed wszystkimi bohaterami czasów walki o wolną Polskę. Siła pragnienia wolności była tak ogromna, że pozwoliła ludziom przetrwać stan wojenny i prześladowania - powiedział prezydent Andrzej Duda w 36. rocznicę Porozumień Sierpniowych. Według niego, "Solidarność" trwa i spełnia swoją rolę w demokratycznym państwie.
Po oficjalnych przemówieniach prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło złożyli kwiaty przed bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej. Potem uczestniczyli w mszy w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku, którą odprawił metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. W kazaniu wezwał, aby Solidarność zgodnie z przesłaniem Jana Pawła II szła nadal drogą "prawdy, sprawiedliwości i społecznej miłości". Arcybiskup Głódź podkreślił, że Solidarność była, jest i będzie wielkim dobrem Polski.
Duda: młodzież zawdzięcza Lechowi Wałęsie to, że Polska się zmieniła
- 21 postulatów Solidarności było postulatami godnego życia i w znaczeniu materialnym, i godności w znaczeniu wolności: że chcemy być wolni w swoim wolnym niepodległym państwie - mówił prezydent Andrzej Duda w przemówieniu.
Stwierdził, że dla dzisiejszej młodzieży abstrakcją są czasy, gdy półki w sklepach były puste i przywołał dowcip: "Ojciec opowiada o tamtych czasach dziecku i mówi, że wtedy były puste półki. A dziecko mówi: Puste półki, w całym Tesco?".
- To są, proszę państwa, realia dzisiejszej młodzieży. Ta młodzież zawdzięcza to, że Polska się zmieniła, państwu, którzy jesteście tutaj na sali, zawdzięcza to także Lechowi Wałęsie, którego na sali wprawdzie nie ma, jest na zdjęciu, tym historycznym zdjęciu - powiedział zwracając się do zgromadzonych i wskazując na zdjęcie z sierpnia 1980 r. z podpisania porozumienia między strajkującymi robotnikami a delegacją rządową.
- Chylę dzisiaj czoła jako ten prezydent, który wtedy miał 8 lat, przed wszystkimi bohaterami tamtych czasów, bo wycierpieliście państwo bardzo wiele i wycierpiały wasze rodziny - podkreślił prezydent.
- Drogi polityczne działaczy Solidarności potoczyły się różnie; spory są obecne także dzisiaj, ale są toczone w ramach demokracji - mówił. - Patrzę na pana Andrzeja Kołodzieja, pana Bogdana Borusewicza, pana Andrzeja Gwiazdę, panią Joannę Dudę-Gwiazdę, patrzę na państwa i dziękuję. Dziękuję, że możemy się spotkać w radości, w rocznicę Solidarności, już 36., w tej sali tak niezwykle symbolicznej, tak niezwykle historycznej - powiedział prezydent.
- Dziękuję, bo nie byłoby nas tutaj, a już na pewno mnie by nie było na tym miejscu, gdybyście państwo się wtedy nie zawzięli, z pełną determinacją. Wiem, że potem drogi polityczne potoczyły się różnie. Dzisiaj dalej się one toczą, ale toczą się w wolnej Polsce, toczą się w ramach demokracji - mówił Duda.
Prezydent: chcemy, by Polacy mogli żyć godnie pod względem materialnym
Celem Prawa i Sprawiedliwości jest to, by Polacy mogli godnie żyć także pod względem materialnym, obiecywaliśmy to w kampaniach wyborczych i będziemy to realizować konsekwentnie - zaznaczył.
Przemawiając podczas obchodów 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w sali BHP Stoczni Gdańskiej, prezydent nawiązał do wystąpienia przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy w sprawie płacy minimalnej. Jej nowy pułap - zaznaczył A. Duda - jest wyższy niż oczekiwania "S" i innych związków zawodowych.
- To, co tutaj jest napisane ogólnie w tych postanowienia (sierpniowych - przyp. red.), żeby podnieść poziom życia Polaków, żeby ludzie mogli godnie żyć także pod tym względem materialnym, to jest wielki cel Prawa i Sprawiedliwości, które wygrało wybory i ma dzisiaj samodzielną większość na czele z Jarosławem Kaczyńskim, pani premier Beaty Szydło, która stoi na czele rządu i mój jako prezydenta Rzeczypospolitej - powiedział prezydent.
- Myśmy to obiecywali w czasie ostatnich kampanii wyborczych i będziemy proszę państwa to realizować konsekwentnie poprzez składanie ustaw o obniżeniu wieku emerytalnego, poprzez ustawy takie jak właśnie ta, która podwyższa płacę minimalną, która ustanawia minimalną stawkę godzinową, co niezwykle istotne. Tak proszę państwa, to są właśnie te rozwiązania, które mają prowadzić do tego, że Polska będzie wreszcie państwem solidarnym - podkreślił Andrzej Duda.
Zwrócił uwagę, że w konstytucji zadeklarowano, że społeczna gospodarka rynkowa stanowi podstawę ustroju gospodarczego Polski. - W moim przekonaniu nasza gospodarka ze społeczną gospodarką rynkową na razie jeszcze nie ma wiele wspólnego. Zaczyna mieć. Zaczyna mieć dzięki działaniom obecnego rządu i obecnej tu na sali premier Beaty Szydło - powiedział prezydent.
Kaczyński: PiS realizuje to, co swego czasu nazwaliśmy programem Polski solidarnej
W historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej trwa uroczystość upamiętniająca 36. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Bierze w niej udział prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło. Podczas uroczystości odczytano listy od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Podpisanie Porozumień Sierpniowych Kaczyński nazwał "jednym z najważniejszych wydarzeń w świecie i precedensowym w Europie".
"W ciągu kilku miesięcy w szeregi związku wstąpiło prawie 10 mln. Polaków. Mój śp. brat Leszek odbywał w związku nieporównywalnie większą rolę niż ja, ale ten niepowtarzalny czas nas obu w dużej mierze uformował. Mógłbym powiedzieć, że jedno takie lato mieliśmy w życiu" - napisał Jarosław Kaczyński. - "Co stało się z ideowym dziedzictwem sierpnia? Najkrótsza odpowiedź brzmi: nie żyjemy w Polsce naszych marzeń, bo etos Solidarności uległ doktrynom postkomunizmu i neoliberalizmu. Stąd dzisiejsza Rzeczpospolita jest dla wielu ludzi Solidarności państwem zawiedzionych nadziei, rozbitych szklanych domów, zdradzonych ideałów. Staramy się to zmienić. Rząd PiS realizuje to, co swego czasu nazwaliśmy programem Polski solidarnej" - zapewnił. Na koniec przypomniał słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego: "Porozumienia sierpniowe miały różne wymiary, ale ten związany z godnością pracowniczą miał znaczenie bardzo wielkie i nikt, kto tego nie bierze pod uwagę, nie może uważać się za spadkobiercę tamtej tradycji".
Lech Wałęsa nie skorzystał z zaproszenia do wzięcia udziału w uroczystości.
"Uratowaliśmy Solidarność od zagłady"
Przemówienie wygłosił natomiast aktualny przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda - Pamięć historyczna to sól każdego narodu. Naród, który nie dba o swoją historię, nie dba o swoją tożsamość i korzenie, szybko zmierza ku samozagładzie. Dlatego dziś jesteśmy tutaj - w sali BHP, jak my ją nazywamy: kapsule czasu, która cofa nas w czasie i pokazuje historię Stoczni Gdańskiej - kolebki Solidarności. Dzisiejsze spotkanie ma wymiar historyczny ale też trzeba mówić o postulatach, które nie są tylko straszakiem na komunistów - te postulaty dla związkowców Solidarności są nadal aktualne - powiedział Piotr Duda. Odwołał się też do tradycji Żołnierzy Wyklętych, którzy też chcieli żyć w wolnym kraju, nieokupowanym przez Sowietów. - Solidarność nie przetrwałaby, gdyby nie pierwsza wizyta Jana Pawła II, a także to, że Solidarność rodziła się pod krzyżem. Dlatego tak ważne dla Solidarności są wartości chrześcijańskie, które przyświecają nam na co dzień w naszej pracy - przypomniał.
- Dziękujemy tym wszystkim, którzy, nie bacząc na represje, postanowili iść pod prąd i doprowadzić nas do wolności. Ale doskonale wiemy, że prawdziwa solidarność międzyludzka rozpoczęła się 14 sierpnia - wtedy stoczniowcy postanowili bronić śp. Anny Walentynowicz. Wtedy też robotnicy mieli już swój bardzo ważny, historyczny postulat - upamiętnienie ofiar grudnia '70 - powiedział szef Solidarności. - Nie zawłaszczamy Solidarności, my uratowaliśmy ją od zagłady - dodał. Zaapelował też do rządzących, by ci, którzy łamią prawo pracownicze, byli tak samo karani jak ci, którzy łamią prawo karne. Poruszył również kwestię obniżenia wieku emerytalnego. - Rządzący wcześniej nie chcieli nas w tej sprawie słuchać - powiedział. Odniósł się też do kwestii ograniczenia handlu w niedzielę. - Niedziela jest dla Boga i rodziny - stwierdził szef Solidarności i dodał, że "miliony ludzi chcą dzień święty święcić".
- Polacy zorganizowali się w związku zawodowym, żeby zrzucić okupację sowiecką - to jest istota rzeczy - przypomniał szef MON Antoni Macierewicz. Powiedział też, że "Solidarność miała iść na złom, do kąta, bo przeszkadzała tym, którzy chcieli kontynuować komunistyczny wyzysk w nowym kształcie".
W trakcie spotkania wręczono stypendia dla 25-osobowej grupy młodzieży, przyznawane z Funduszu Stypendialnego NSZZ "Solidarność" w Gdańsku.
Porozumienia Sierpniowe rozpoczęły przemiany ustrojowe w Polsce
Podpisanie porozumień zapoczątkowało proces upadku komunizmu w naszym kraju i pośrednio - zmiany ustrojowe w innych europejskich państwach bloku komunistycznego. 31 sierpnia 1980 roku, po 18 dniach strajku okupacyjnego w Stoczni Gdańskiej, po przystąpieniu do strajków solidarnościowych siedmiuset zakładów pracy z całej Polski i 8 dniach żmudnych negocjacji MKS ze stroną rządową, przy udziale ekspertów obu stron, zostało podpisane historyczne porozumienie, otwierające drogę do powstania "Solidarności" i rozpoczynające przemiany ustrojowe w Polsce.
Porozumienie w Gdańsku podpisał ze strony Komisji Rządowej wicepremier Mieczysław Jagielski. Międzyzakładowy Komitet Strajkowy reprezentował jego przewodniczący Lech Wałęsa.
Podpisując porozumienie, władze komunistyczne zgodziły się między innymi na utworzenie nowych, niezależnych, samorządnych związków zawodowych, prawo do strajku, budowę pomnika ofiar grudnia 1970 roku, transmisje niedzielnych mszy świętych w Polskim Radiu i ograniczenie cenzury. Zobowiązały się też do opublikowania w ciągu kilku miesięcy podstawowych założeń reformy gospodarczej.
Ku niezadowoleniu wielu protestujących przyjęto też zapis, że nowe związki zawodowe uznają kierowniczą rolę PZPR w państwie. Uroczystość podpisania porozumienia transmitowała Telewizja Polska.