ŚwiatObama pogodził się z nuklearnym Iranem?

Obama pogodził się z nuklearnym Iranem?

Prezydent USA Barack Obama sprawia wrażenie, jakby uważał, że nic nie jest już w stanie powstrzymać Iranu przed uzbrojeniem się w broń nuklearną - pisze amerykański dziennik "Wall Street Journal".

Obama pogodził się z nuklearnym Iranem?
Źródło zdjęć: © AFP | Jewel SAMAD

05.04.2010 20:33

Nowojorski dziennik przypomina, że amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton zapowiadała, iż celem administracji są "nie sankcje cząstkowe, a takie, które są dotkliwe" dla Iranu. Zapewniała o tym niedawno na tegorocznej konferencji AIPAC, głównej organizacji proizraelskiego lobbingu w USA.

Kilka dni później okazało się, że Waszyngton zrezygnował z niektórych proponowanych zapisów w początkowym projekcie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ o sankcjach wobec Iranu, które miały zagwarantować, że będą one mocno odczuwalne dla tego kraju.

Waszyngton uczynił to, aby zyskać poparcie Rosji i Chin dla sankcji. Chiny jednak, chociaż oświadczyły, że gotowe są "dyskutować" o sankcjach, dają wciąż do zrozumienia, że mogą poprzeć tylko te stosunkowo łagodne, które - zdaniem ekspertów - nie zmuszą Iranu do zaprzestania produkcji broni atomowej.

"Administracja ciągle stara się wtaczać kamień sankcji pod górę ONZ, łudząc się, że rosyjskie i chińskie poparcie jest niezbędne, nawet jeśli ceną są sankcje pozbawione zębów" - pisze "Wall Street Journal", porównując wysiłki administracji Obamy do pracy Syzyfa.

"Działania prezydenta Obamy sugerują, że doszedł on do wniosku, iż nuklearny Iran jest nieunikniony, nawet jeśli tego publicznie nie przyzna" - pisze dziennik.

Według gazety, należy zrezygnować z tych starań i wprowadzić sankcje razem z krajami sojuszniczymi, bez oglądania się na Rosję i Chiny, czyli poza systemem ONZ.

"Stany Zjednoczone mogą w tym momencie zrobić więcej jednostronnie, nakładając sankcje na firmy, które robią interesy w irańskim przemyśle energetycznym. Jak dotąd jednak administracja wykazała nawet mniej entuzjazmu dla takich posunięć niż Kongres" - czytamy w artykule.

Także niektórzy komentatorzy wyrażają od pewnego czasu opinię, że trzeba pogodzić się z uzbrojeniem się Iranu w broń atomową, gdyż jest to nieuniknione.

W najnowszym numerze dwumiesięcznika "Foreign Affairs" James Lindsey i Ray Takeyh argumentują, że należy raczej skupić się na metodach powstrzymywania nuklearnego Iranu przed agresją, jak to nakazywała wobec ZSRR doktryna powstrzymywania w czasie zimnej wojny.

Eksperci zwracają jednak uwagę, że problemem nie jest groźba bezpośredniej agresji, lecz groźba przekazania przez Iran broni nuklearnej terrorystom, a także wyścig zbrojeń atomowych na całym Bliskim Wschodzie, który na pewno rozpocznie się, gdy reżim w Teheranie będzie miał taką broń.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)