Obajtek obiecał ogromne pieniądze TVP? Miały iść na promocje "Zenka"
Z kilku rozmów, do których miało dostęp CBA, wynika, że Daniel Obajtek obiecał TVP 900 tys. zł na promocję filmu "Zenek" o gwieździe disco polo Zenonie Martyniuku. O sprawie pisze portal Onet.
Centralne Biuro Antykorupcyjne w ramach operacji specjalnej "Vampiryna" podsłuchiwało rozmowy prezesa Orlenu Daniela Obajtka, członka zarządu tej spółki Adama Buraka, odpowiedzialnego za marketing i komunikację, oraz szeregu ich współpracowników.
Po tym jak Jacek Kurski został prezesem TVP, na antenie polskiej telewizji pojawiło się sporo muzyki discopolo. Kurski zdecydował nawet, że TVP zajmie się produkcją filmu o Zenonie Martyniuku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarz pokazał taśmy Wąsikowi. "Nie znam i nie wiem, o co chodzi"
Z rozmów, które przechwyciło CBA wynika, że Daniel Obajtek zadeklarował hojne wsparcie finansowe dla promocji filmu "Zenek". Z kasy Orlenu na ten cel miało iść 900 tys. złotych. Taki wydatek jednak musiałby być zaakceptowany przez radę nadzorczą spółki. Adam Burak chciał uniknąć jednak konieczności przedstawienia tego wydatku przed członkami rady.
"Przecież za jaja będą nas wieszać za to"
Onet publikuje rozmowy, które miał przeprowadzić Burak ze współpracownikami, z których wynika, że pieniądze na promocję "Zenka" chciał rozłożyć na inne spółki należące do koncernu.
Orlen miał wyłożyć 500 tysięcy złotych, a Grupa Lotos i Energa odpowiednio mniejsze kwoty.
Z kontekstu dialogów wynika, że ani Burak, ani prezesi spółek nie są zachwyceni perspektywą takiego wydatku. "Przecież za jaja będą nas wieszać za to! Pomoc kurna dla służby zdrowia i tych służb wszystkich, a tu nagle wypierdzielamy na film o Zenku" - mówił nawet Paweł Majewski, prezes Grupy Lotos.
"Zenka" można oglądać na VOD TVP, jednak za opłatą
Obraz kinowy "Zenek" do dziś można oglądać na platformie streamingowej TVP. Konieczne jest jednak uiszczenie opłaty w wysokości 9,99 zł.
Adam Burak, który starał się przekonać różne osoby do finansowego wsparcia obecności filmu na platformie VOD TVP, zapewniał, że każda emisja filmu będzie poprzedzona krótką informacją o "mecenasach", którzy wsparli ten projekt. Mimo to, w filmie nie znajdziemy żadnych informacji, które wskazywałyby, że to Orlen czy jakakolwiek inna spółka Skarbu Państwa zainwestowały w ten film.
Doszło do przestępstwa? CBA analizowało dowody
Onet wysłał pytania w związku z tą sprawą do Orlenowi, Lotosowi i Enerdze oraz samego Adama Buraka. Portal jednak nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Wątpliwości co do tego, czy doszło do przestępstwa, nie ma CBA. W końcowej części swojej analizy agenci wskazują, iż "postępowanie Adama Buraka polegające na zatajaniu istotnych faktów co do wysokości udzielonego sponsoringu przed radą nadzorczą spółki może wyczerpywać znamiona przestępstwa działania na szkodę spółki oraz działania na szkodę akcjonariuszy". Sprawa jednak nigdy nie trafiła do prokuratury.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Obajtek odpowiedział WP. Opublikował swoją "spowiedź"
Źródło: Onet