Obajtek ma znów problem? Jasne żądania Amerykanów
Szef PKN Orlen Daniel Obajtek ma problem z elektrownią w Ostrołęce. Amerykanie, którzy w miejsce bloków węglowych mają postawić instalacje gazowe, chcą renegocjacji dotychczasowych umów - donosi portal Wyborcza.biz. I podaje, że wykonawca może chcieć nawet 400 milionów złotych więcej za ich wykonanie.
Problemy z elektrownią w Ostrołęce są już niemal legendarne. Pierwotnie, zgodnie ze sztandarową wyborczą obietnicą PiS, miały tam powstać bloki węglowe.
W 2019 r. rozpoczęto budowę bloku C Elektrowni Ostrołęka, ale w marcu 2021 r. ruszyła rozbiórka wybudowanych elementów. Zmianie uległ przedmiot umowy - z realizacji bloku węglowego na blok gazowo-parowy. Koszt tej przestrzelonej inwestycji określono na grubo ponad miliard złotych. Raport w tej sprawie przygotował NIK, a posłowie opozycji złożyli nawet zawiadomienie do prokuratury za niegospodarność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kaczyński buduje IX RP". Ekspert o patologicznym obyczaju w PiS
Problemy z cenami
Zamknięcie drażliwego dla PiS tematu miało zapewnić wybudowanie bloku gazowego. Za jego powstanie odpowiada PKN Orlen (przejął Energę, która zajmowała się projektem), a realizację amerykańska spółka "GE Power". Jeszcze rok temu prezes polskiego giganta Daniel Obajtek zapewniał, że "od budowy elektrowni gazowej w Ostrołęce nie ma odwrotu. Decyzja zapadła". Wskazywał inwestycję jako kluczową.
Jak donosi Wyborcza.biz, Amerykanie jednak wstrzymali w ubiegłym tygodniu pracę nad inwestycją, bo domagają się renegocjacji kontraktów ze względu na inflację i zmianę cen surowców. Ma chodzić o dodatkowe 400 milionów złotych. Oznaczałoby to wzrost wartości umowy o ponad 15 proc.
- Na razie to taki straszak. Chodzi o to, żeby przekonać inwestora, żeby jednak zgodził się podpisać aneks. Bo jak nie, to firma po prostu zejdzie z placu budowy - portal cytuje osobę zaangażowaną w projekt.
Firma "GE Power", w przesłanym Wirtualnej Polsce oświadczeniu, podkreśla, że "kontynuuje realizację projektu Ostrołęka C".
"Na rozpoczęcie realizacji kolejnej fazy prac na placu budowy ma wpływ przede wszystkim rosyjska inwazja na Ukrainę, co przekłada się w nieprzewidziany sposób i wydłuża etap postępowań przetargowych. GE ściśle współpracuje z Energą, aby zapewnić pomyślne kontynuowanie projektu" - możemy przeczytać w oświadczeniu. Jak podkreśla firma, "ewentualne istotne zmiany" będą komunikowane przez giełdowe raporty.
Prace postępowały
W połowie października należąca do Orlenu Energa chwaliła się się pierwszymi efektami prac nad inwestycją. "Na placu budowy bloku gazowo-parowego w Ostrołęce zakończone zostały pierwsze prace ziemne – na obszarze ok. 3,1 ha wykonano zasypki przygotowujące teren pod rozpoczęcie prac fundamentowych" - informowała wówczas spółka.
Jak przekazano, generalny wykonawca przygotował wówczas także liczący ok. 41 ha plac budowy bloku gazowo-parowego pod względem infrastrukturalnym oraz teren zaplecza administracyjno-socjalnego dla pracujących na budowie.
Źródło: Wyborcza.biz