O. Wiśniewski: "Nienawiść trzeba wytykać palcami. Po śmierci Pawła coś drgnęło" [WYWIAD]

- Śmierć Pawła Adamowicza dla wielu ludzi była ważna. Czegoś nas nauczyła. Trzeba, aby na czołowych stanowiskach znaleźli się normalni i rozsądni ludzie. Działalność polityczna przyciąga ludzi nadpobudliwych i psychicznie nie całkiem zrównoważonych. Nie wolno takim oddawać władzy - mówi w rozmowie z Marcinem Makowskim dominikanin, o. Ludwik Wiśniewski, autor głośnego kazania wygłoszonego na pogrzebie prezydenta Gdańska.

o. Ludwik Wiśniewski
Źródło zdjęć: © East News
Marcin Makowski

Marcin Makowski: Minęły dwa lata od tragicznej śmierci prezydenta Pawła Adamowicza. "Dzisiaj przeżywamy tu, w Gdańsku, nowy, dziejowy, historyczny moment. Cała Polska – a może i nie tylko Polska – czeka, ażeby z Gdańska wyszło przesłanie, które dotrze do każdego Polaka i które przywróci moralną równowagę w naszym kraju i w naszych sercach" - mówił ojciec podczas kazania w dniu jego pogrzebu. Czy nadal czeka ojciec na tę równowagę, a może porzucił nadzieję?

o. Ludwik Wiśniewski OP: Wygłosiłem "przesłanie" wynikające z dramatycznej śmierci Pawła Adamowicza. Nikt rozumny nie spodziewa się nagłej przemiany całego społeczeństwa. Nie ma takich nagłych, a przy tym trwałych przemian. W życiu jednostek zdarzają się czasem, choć wcale nie często, nagłe olśnienia i trwałe nawrócenia, natomiast w życiu narodów takich cudów nie ma. Jeśli następuje moralny wstrząs, to trwa najwyżej kilka tygodni.  

Co w takim razie zostaje?

"Etos" społeczeństwa buduje się dokładając kamyk do kamyka. Czasem ten kamyk jest większy, a czasem mniejszy. Ten, po śmierci Adamowicza jest spory. Nie nastąpiła nagła transformacja, ale ta śmierć zapisała się mocno w świadomości wielu Polaków i ma znaczenie na dziś, a pewnie także na jutro. A ponadto znam ludzi, dla których w ich życiu ta śmierć była przełomowa. Trzeba bronić się przed posłańcami, którzy głoszą, że jest coraz gorzej i zbliżamy się do dna. To nie jest prawda. Powoli, bardzo powoli, ale podnosimy się i oczyszczamy.

"Jestem przekonany, że Paweł – który jest już u Boga – chce, abym wypowiedział dzisiaj następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią! Trzeba skończyć z nienawistnym językiem! Trzeba skończyć z pogardą!" - to również ojca słowa. Niestety nie mam wrażenia, aby trafiły na podatny grunt.

Czy dzisiaj jest więcej nienawiści niż 2 lata temu? Nie wiem. Natomiast jestem przekonany, że coś drgnęło. Jeszcze kilka lat temu pogarda i nienawiść w rękach polityków była "słuszną bronią". Uważało się, że ten polityk jest lepszy, który potrafi bardziej brutalnie zaatakować przeciwnika.

Dzisiaj się tak już nie uważa?

Dzisiaj brutalność, pogarda i nienawiść - choć są wciąż obecne - to jednak przestały być "dumne". Coraz więcej Polaków "brzydzi się" takim językiem, takim działaniem i taką postawą. Ja tak sprawy widzę. Może jestem naiwny, ale moja nadzieja związana jest z tym, że wielu ludzi - tak sądzę, nie prowadzę przecież badań – którzy kilka lat temu obojętnie wysłuchiwali nienawistników, jakby obudziło się i przestało być obojętnymi na panoszące się bezprawie, na jawne kłamstwa, na poniżanie ludzkiej godności….i w końcu na głupotę i brednie. To pozwala mi mieć nadzieję. 

Zabójstwo Pawła Adamowicza. Piotr Adamowicz: występ Stefana W. nie będzie po myśli władzy

Jak zwalczać "truciznę nienawiści", obecną na ulicach, w mediach, w parlamencie i Kościele? Czy znalazł ojciec jakąś receptę? 

Jak zwalczać? Trzeba wytykać ją palcami. Najlepszą lekcję na ten temat dał nam Marian Turski w swoim niesamowitym przemówieniu w Oświęcimiu. Powiedział, że jest jedenaste przykazanie, które brzmi: "Nie bądź obojętny". Te słowa wyryły mi się w pamięci. "Nie bądźcie obojętni, kiedy widzicie zło (…) bo jeżeli nie, to się nawet nie obejrzycie jak na waszych potomków jakieś Auschwitz spadnie nagle z nieba". W tym samym duchu pisał Bruno Jasieński. Swoją książkę "Zmowa obojętnych" opatrzył mottem: "Nie bój się wrogów, w najgorszym razie mogą cię zabić. Nie bój się przyjaciół, w najgorszym razie mogą cię zdradzić. Strzeż się obojętnych – nie zabijają i nie zdradzają. Ale za ich milczącą zgodą mord i zdrada istnieją na świecie".

Co zatem trzeba robić?

Trzeba ludzi uwrażliwiać, aby nie byli obojętni.  

Czy Kościół zdał przez ten egzamin z empatii społecznej? Jak zmienił się jego obraz wśród Polaków?

Zmieniło się wiele, ale ja pragnę powiedzieć, że przede wszystkim zmieniło się - to jest już skala widoczna – spojrzenie na Kościół. Zawsze byli tacy, którzy "pluli" na Kościół, ale od pewnego czasu upowszechnia się pogląd, że Kościół depcze ludzką wolność, że jest źródłem ludzkich nieszczęść i że trzeba go wyeliminować z życia społecznego. Kilka lat temu Janusz Palikot, który do niedawna chrzcił swoje dzieci, opublikował książkę "Zdjąć Polskę z krzyża". Twierdzi w niej, że tych katolickich"pasibrzuchów" charakteryzuje "hipokryzja, obżarstwo, pijaństwo i cudzołóstwo"; że "Kościół jest fundamentalnie patologiczny"; że "akceptuje skarlenie i zdziecinnienie ludzi aby łatwiej nimi rządzić"; że "Kościół jest największym bluźnierstwem, bo ludzką wolność najbrutalniej depcze". Tym językiem mówi dzisiaj wielu ludzi, także liczących się autorytetów. 

Bez powodu?

To prawda, w ostatnich latach wyszły na jaw poważne, gorszące grzechy duchownych. I do tego - z bólem - się przyznajemy, ale to przecież nie wszystko co Kościół czyni. Pytam czasem, zwłaszcza młodych ludzi – na jakiej podstawie sądzisz, i nie tylko sądzisz - wręcz krzyczysz -, że Kościół jest patologiczny i antyludzki w swoich korzeniach? Ja znam słabości i grzechy ludzi Kościoła, pisałem o tym. Niemniej Ewangelia, którą tak nieudolnie Kościół głosi, jest dla ludzkości zasadniczym drogowskazem.

A polska polityka? Jak wygląda jej obraz? Czy da się nas, jako naród, jeszcze posklejać?

Twierdzę, że się da. Żyję już trochę lat i różne rzeczy widziałem. Był taki moment w moim zakonie, że powstały dwa zwalczające się stronnictwa. Sprawa wydawała się beznadziejna. Ale przyszedł normalny prowincjał i… niespodziewanie skończyło się "partyjniactwo".

Tak samo może być z Polską?

Partyjniactwo w narodzie to inna skala, ale lekarstwo jest to samo. Trzeba, aby na czołowych stanowiskach znaleźli się normalni, zrównoważeni, rozsądni ludzie. Działalność polityczna przyciąga ludzi nadpobudliwych i psychicznie nie całkiem zrównoważonych. Nie wolno takim oddawać władzy. Powinno się już dzisiaj myśleć, jacy ludzie mogliby stanąć na czele państwa, kiedy władzę odda ekipa obecnie rządząca. W państwie demokratycznym partie są – zdaje się - niezbędne, ale "partyjniactwo" jest nieszczęściem. Dla Kościoła również.

A co, jeśli ani Kościołowi ani niektórym partiom nie spieszy się do rozwodu?

Jaka jest alternatywa - "państwo wyznaniowe"? Wolne żarty. Czeka nas zadanie oddzielenia - rzeczywistego, rzetelnego - państwa od Kościoła. Być może jest to pierwsze i najważniejsze na obecną chwilę zadanie dla osiągnięcia społecznego pokoju.

"Człowiek posługujący się językiem nienawiści, człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie, nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju" - czy te słowa ojca z 19 stycznia 2019 r. są nadal aktualne? Czy kierował je do konkretnej osoby?

Swojej wypowiedzi nie kierowałem do żadnej konkretnej osoby. Kłamców w polityce mamy dzisiaj pod dostatkiem.

Jakie kazanie wygłosiłby ojciec dzisiaj. Nadal to samo, czy napisałby je na nowo?

Powiem panu szczerze; nie wiem. Jakoś tak w moim życiu jest, że zazwyczaj dzień, dwa dni przed zaplanowanym wystąpieniem, dopiero wtedy wiem, co mam i co powinienem powiedzieć.

Intuicja coś ojcu teraz podpowiada?

Teraz powiedziałbym, że z tego co nas trapi; z obojętności, nienawiści i pogardy - w końcu wyjdziemy. Wierzę, że tak będzie.

Rozmawiał Marcin Makowski dla WP Wiadomości

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie