O. Tadeusz Rydzyk: gdzie nie spojrzeć, wszędzie nadużycia
Moim marzeniem jest, aby telewizję Trwam włączali nawet niewierzący, bo tak będzie interesująca i rzetelna - powiedział wywiadzie dla "Naszego Dziennika" o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja. Ale to jest długa praca - dodał.
Prowadzenie telewizji o. Rydzyk nazywa dużym wyzwaniem, szczególnie pod względem finansowym. - My nie dostaniemy pieniędzy od rządu. Rząd daje reklamy tylko niektórym mediom. One są podtrzymywane na stałej kroplówce. Niedawno ujawniono, że ponad połowę środków na reklamę poszło tylko do jednej gazety – „Gazety Wyborczej”. A potem media robią rządowi propagandę.
Dyrektor Radia Maryja skomentował m.in. sprawę przyznania TV Trwam miejsca na multipleksie przez KRRiT. W jego opinii powinno to nastąpić już przy pierwszym rozdaniu. Dlatego o. Rydzyk uważa, że nie ma za co dziękować KRRiT, bo choć dostał koncesję w drugim rozdaniu, to musi za nią płacić, a nie może nadawać.
- Tak się przyzwyczaili do korupcji i nadużyć, że to już dla nich nic nie znaczy. Gdzie nie spojrzeć, wszędzie nadużycia. Choćby w drogownictwie. Nie dość, że drogi budują najdrożej w świecie, w porozrzucanych odcinkach i słabej jakości, to jeszcze firmy, które budowały, poupadały, bo im nie zapłacono. A inne sprawy, począwszy od afery hazardowej, skończywszy na informatyzacji? Zachowują się tak, jakby Polska była ich prywatnym folwarkiem - mówi w wywiadzie.
Jego zdaniem jest zapotrzebowanie na Telewizje Trwam. Dużą oglądalnością cieszą się np. "Informacje dnia". Oglądają je ludzie, którzy "wcale nie chodzą do kościoła i których nigdy nie podejrzewalibyśmy, że mogą nas słuchać czy oglądać. Niemniej szukają prawdziwych informacji" - powiedział o. Rydzyk.