PublicystykaO. Rydzyk ostrzega przed "małżeństwami mieszanymi". "Jedna kultura i jeden język i jedna religia"

O. Rydzyk ostrzega przed "małżeństwami mieszanymi". "Jedna kultura i jeden język i jedna religia"

Poza polityką na antenie Radia Maryja można też usłyszeć porady. Na przykład o tym, że lepiej nie wchodzić w związek małżeński z osobą z innego kręgu kulturowego. O. Tadeusz Rydzyk opowiedział też o swoim dawnym studencie, który jest nieszczęśliwy, bo poślubił Francuzkę.

O. Rydzyk ostrzega przed "małżeństwami mieszanymi". "Jedna kultura i jeden język i jedna religia"
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus Żmijewski
Kamil Sikora

11.12.2018 | aktual.: 11.12.2018 14:17

- Moje poglądy: do małżeństwa trzeba szukać jedności i tu bardzo pomaga jedna kultura i jeden język i jedna religia. Jedność ducha musi być - przekonywał o. Tadeusz Rydzyk w przedpołudniowej audycji "Porady pedagoga i psychologa". Dyrektor Radia Maryja odwiedził prowadzącą i jej gościa prof. Tomasza Biernata, wykładowcę Wyższej Szkoły Bankowej. - Badania to potwierdzają, że to są trudne małżeństwa - małżeństwa mieszane - wtrącił.

"Posmutniał"

Ojciec Dyrektor opowiadał, że we Francji spotkał studenta, który kiedyś należał do jego duszpasterstwa i ożenił się z Francuzką. - I jak? - spytał Ojciec Dyrektor. - Powiedział "różnica kultur" i posmutniał - relacjonował o. Rydzyk. I szybko przeszedł do innego tematu. - To tak jak Polki - spodoba im się mężczyzna, bo ciemniejsza skóra, no i z tym Arabem... A później "idź do haremu, jedź tam". To są dramaty. Do małżeństwa trzeba mieć rozum, a nie tylko emocje i hormony - mówił redemptorysta. Przekonywał, że przed zawarciem małżeństwa powinno się zbadać historię rodziny przyszłego współmałżonka, także pod kątem chorób psychicznych. - Tak, a tu poznanie jest często utrudnione z powodu braku języka - dopowiadał prof. Biernat.

Po wstępie Ojciec Dyrektor opuścił studio, a pierwsze skrzypce przejął ekspert. Najpierw wraz z prowadzącą utyskiwali nad zanikiem tradycyjnego narzeczeństwa, które było czasem poznawania siebie, rodzin i testowania, czy uczucie przetrwa próbę czasu. Przekonywał, że międzykulturowe związki mają mniejsze szanse powodzenia, bo istniej bariera językowa, która zmusza do posługiwania się językiem angielskim, znacznie prostszym niż polski, przez co trudniej oddać skomplikowanie uczuć.

- To są małżeństwa trudne z wielu powodów, w wielu wymiarach. Od przyzwyczajeń kulinarnych - kuchni narodowej, a skończywszy na mentalności - czymś, co kiedyś socjologowie nazywali "charakterem narodowym", naród stwarza określony charakter. To pojęcie kiedyś było popularne, dzisiaj już mniej, a niektórzy je odrzucają. Badania nad małżeństwami mieszanymi wskazują, że w przeciwieństwie do małżeństw jednorodnych kulturowo mają one pewne odmienne cechy. Po pierwsze wiele badań pokazuje, że mają niższy poziom satysfakcji małżeńskiej, to zadowolenie ze wspólnego życia jest niższe, chociażby przez to, że te kultury w różny sposób ze sobą rozmawiają - przekonywał.

Mówił też, że takie małżeństwa częściej się rozwodzą "ze względu na niemożność głębokiego porozumienia, współpracy, pogodzenia tych charakterów czy różnic które biorą się z rdzennych kultur. Bardzo ważny czynnik religijny, nawet jeśli to religie chrześcijańskie". Wskazywał, że konflikty powstają w chwili wyboru imienia dziecka czy języka, którego powinno się uczyć w pierwszej kolejności. Choć chwilę później tłumaczą, że dwujęzyczność dzieci jest w ocenie psychologów ogromnym atutem.

"Kolonizacja kulturowa"

Według ekspertów Radia Maryja konflikty między małżonkami to dopiero początek - "małżeństwom mieszanym" zagrażają też konflikty między ich rodzinami, czy też - jak to zostało nazwane w audycji - "między klanami". - Obserwujemy zjawisko kolonizacji kulturowej. Jeden z małżonków narzuca drugiej stronie własną kulturę. Często widomym znakiem jest przejście na język współmałżonka bo to język domowy, czyli dominujący - tłumaczył prof. Biernat. - Często na Polaków patrzy się "a, to Europa Środkowa, jacyś Ukraińcy", tak? Że to zza muru berlińskiego, Europa Środkowa, to przybysz z daleka, który jest na nieco niższym poziomie rozwoju, także z powodu komunizmu. To widać w mediach, jest ten element patrzenia z góry - ubolewał.

Na koniec audycji oddano głos słuchaczom, a właściwie słuchaczowi. Pan Andrzej z Sopotu przekonywał, że w przeciwieństwie do nas społeczeństwa Zachodu są skoncentrowane na dobrach materialnych. Mówił też o muzyce z "krajów III świata". Nikt z prowadzących nie protestował przeciw użyciu tego wartościującego, postkolonialnego terminu.

Całą audycję można odsłuchać na stronie Radia Maryja. Z kolei wieczorem w Radiu Maryja będzie można dowiedzieć się "jak być dobrą żoną w sypialni". Audycja o tym tytule rozpocznie się o godz. 21.30.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)