O krok od linczu w Wagonie
Przed budynkiem fabryki "Wagon" w Ostrowie Wielkopolskim omal nie doszło do linczu. Kilkuset strajkujących pracowników otoczyło prawnika słowackich właścicieli, którzy oskarżani są o doprowadzenie zakładu do upadłości. Radomir Nowosad wychodził z budynku gdzie trwa zebranie akcjonariuszy spółki.
Według naocznych świadków tylko interwencja straży strajkowej uchroniła prawnika od samosądu. Własnym ciałem zasłaniał go przed pracownikami przewodniczący Komitetu Strajkowego Grzegorz Majchrzak.
Strajkujący domagali się, aby prawnik przeprosił pracowników głodujących na terenie fabryki, za to co ich spotkało ze strony właścicieli zakładu. Nowosad zgodził się spełnić żądania pracowników i przeprosił głodujących. Obecnie wyjechał z terenu fabryki i jest już bezpieczny.
Mimo że atmosfera na terenie zakładu powoli się uspokaja, to wciąż zablokowana jest znajdująca się w pobliżu trasa tranzytowa w kierunku Śląska. Znajdują się na niej zarówno pracownicy fabryki "Wagon" jak i kilkuset mieszkańców miasta, którzy przybyli, aby wyrazić poparcie dla strajkujących.