O. Jan Góra: Jan Paweł II był i jest gigantem
Jan Paweł II jest ciągle obecny w życiu młodych Polaków; papież, który młodzieży nie obiecywał głupot, tylko wymagał, był i jest dla niej gigantem - mówi o. Jan Góra, dominikan, pomysłodawca i organizator spotkań młodzieży chrześcijańskiej nad Jeziorem Lednickim.
28.03.2006 | aktual.: 28.03.2006 14:46
Rok temu Polacy przeżywali śmierć papieża Jana Pawła II. Jakie refleksje ma ojciec po roku od tego wydarzenia?
O. Jan Góra: Umieranie, śmierć i pogrzeb papieża były wielkimi wydarzeniami. Łzy, które ludzie wtedy wylali, spowodowały wielkie oczyszczenie. Myślę, że nie tylko ja wracałem z Rzymu po pogrzebie do zupełnie innej Ojczyzny. Ja to czułem!
Papież Jan Paweł II jest, według mnie, teraz bardziej obecny, niż był za życia. Nie ukrywam, że codziennie rozmawiam z papieżem, codziennie przed zaśnięciem i po obudzeniu rozmawiam z nim, mówiąc bardzo krótko "Przecież Ty mnie nie opuścisz! Jeśli mnie wrobiłeś w to, co robię...".
Czy nie obawia się ojciec, że przesłanie papieża skomercjalizuje się? Do wielu gazet są dołączane książki, płyty poświęcone Janowi Pawłowi II.
- Tego się nie boję. Uważam, że dorobek myśli i życia Jana Pawła II powinien być w zasięgu ręki. Tak jak kiedyś wyliczył abp Tokarczuk (Ignacy Tokarczuk, metropolita diecezji przemyskiej), że "człowiek powinien mieć do kościoła, jak do najbliższego przystanku tramwajowego", tak ja uważam, że myśli Jana Pawła powinny być w zasięgu ręki. Niech się męczą! Niech wydają! Robią to też przecież dla przyszłych pokoleń.
Nie boję się komercjalizacji, bo jego dzieło jest genialne samo w sobie i na pewno się obroni. Przecież to była orkiestra: filozof, aktor, profesor, mistyk, poeta, narciarz, turysta, wspaniały ksiądz wizjoner. Jego przesłania nie można zagrać, ani zgrać.
Jan Paweł II miał bardzo dobry kontakt z młodzieżą. Czy jego następca ma zdaniem ojca równie dobry kontakt z młodymi ludźmi?
- Tak to prawda, Jan Paweł II miał genialny kontakt z młodzieżą, a pamiętajmy że on młodzieży nie kokietował, nie kupował, papież młodzieży głupot nie obiecywał - tylko wymagał. To było nadzwyczajne. A Benedykt XVI ma własny styl kontaktów z młodzieżą. Teraz jest zwyczajnie, a za Jana Pawła było nadzwyczajnie.
Co z Pokoleniem JP2, czy ono istnieje? A jeśli tak, to czy można je scharakteryzować?
- Bezwzględnie istnieje. Żeby zrozumieć pokolenie JP2 trzeba sięgnąć do słów wypowiedzianych w pierwszej homilii inauguracyjnej jego pontyfikatu: "Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi". Ludzie pokolenia Jana Pawła, niezależnie od metryki urodzenia, są to ludzie, którzy się nie boją! Ludzie, którzy nie mają odruchów bojaźni, powstrzymującej ich od pójścia w cztery przestrzenie życia , które dotychczas uchodziły za świeckie, a jakie wskazał im wyraźnie Jan Paweł: polityki, ekonomii, cywilizacji, kultury.
A czy można określić jak duże jest pokolenie JP2?
- To pytanie jest przeciwne logice myślenia i nauczania Jana Pawła II. Nie chodzi o ilość, ale o jakość. Na moim pierwszym spotkaniu z papieżem w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jan Paweł II powiedział: "Jeżeli was będzie, ludzi dojrzałych i samodzielnych, z osobowością, ryzykujących dla Chrystusa pięciu, piętnastu, pięćdziesięciu to i tak wygrywamy".
A czy to pokolenie jest liczne? Nie wiem. Wiem natomiast, że są to zupełnie nowi ludzie, którzy zdziwiliby się, gdyby powiedzieć im, że w ekonomii, cywilizacji, polityce i kulturze nie obowiązuje prawo Boże. Dla nich jest oczywiste, że to prawo tam obowiązuje.
Czy zdaniem ojca to pokolenie będzie się rozwijać? Czy będzie pamiętać o nauce Jana Pawła II, czy będzie szukało nowych patronów?
- Myślę, że to pokolenie nigdy nie będzie bez Ojca Świętego. Nie ma rozstania ze zmarłymi. Zmienia się tylko sposób obcowania. Pamiętajmy, że Jan Paweł II pozostawił ślad i odcisk u każdego z nich. Dlatego trzeba uprawiać pamięć. Dlatego trzeba uczyć się na pamięć słów papieża. Sam pamiętam, że kiedyś ludzie znali na pamięć ewangelie, pieśni kościelne. Wtedy wspólne przeżywanie wydarzeń religijnych było inne.
Jak będzie wyglądało tegoroczne spotkanie młodych nad Lednicą?
- Będzie krzyż, z którym Jan Paweł prowadził ostatnią drogę krzyżową. Staram się zaprosić abpa Stanisława (Dziwisza). Papież Benedykt przyśle przesłanie. Ale pamiętajmy, to nie jest tak, że tam nie będzie Jana Pawła...