O czym Duda rozmawiał z Kaczyńskim? Lider PiS w końcu zabrał głos
Cisza ze strony Jarosława Kaczyńskiego, pozwalająca Polakom na domysły, dobiegła końca. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zdecydował się zdradzić, o czym rozmawiał w Belwederze z prezydentem Andrzejem Dudą. Miał zwrócić uwagę, że nie widzi potrzeby wprowadzenia systemu prezydenckiego. Tego chcieć ma z kolei głowa państwa.
30.09.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zarówno prezydent, jak i lider PiS zostawiali Polakom spore pole do domysłów. Obaj w sprawie spotkania w Belwederze nie byli bowiem wylewni. Co nieco zdradził rzecznik Andrzeja Dudy Krzysztof Łapiński, internauci jednak wiedzą swoje.
W końcu do sprawy odniósł się prezes Prawa i Sprawiedliwości. Na jego komentarz trzeba było czekać ponad tydzień. Udzielił wywiadu "Gazecie Polskiej".
– Zupełnie otwarcie powiedziałem panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie, iż nie widzę żadnych przesłanek, przy ustabilizowanym systemie politycznym, do tego, by wprowadzić w Polsce system prezydencki, który zawsze tworzy ryzyko, iż osoba bez odpowiedniego doświadczenia politycznego, bez umiejętności, a czasem – może się tak zdarzyć, tylko proszę nie odnosić tego do pana Andrzeja Dudy – człowiek złej woli uzyska bardzo dużą władzę, i to bez realnej kontroli - podkreślił Kaczyński.
To jedyny udostępniony fragment rozmowy. Całość będzie dostępna w środę.
Mimo to, to jedno zdanie szybko zaczęło być udostepniane i komentowane w mediach społecznościowych.
Czy wymiana zdań między prezydentem i liderem PiS coś da? Według doniesień medialnych głowa państwa ma spory wpływ na Kaczyńskiego. Przewodniczący parti rządzącej ma być gotowy całkowicie zrezygnować z reformy sądownictwa, jeśli Duda nie ustąpi.
Rożne wizje sądownictwa PiS i Dudy
O zgrzycie między prezydentem i ugrupowaniem, z którego się wywodzi, mówi się m.in. w kontekście decyzji głowy państwa ws. ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Przypomnijmy, że Duda je zawetował i przedstawił własne projekty.
Czym rożnią się pomysły prezydenta od propozycji PiS?
Głowa państwa w dokumencie dot. Sądu Najwyższego zawarła m.in. możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu. Jeśli ustawa, którą proponuje prezydent, weszłaby w życie, to sędziowie SN przechodziliby w stan spoczynku w wieku 65 lat. Mogliby jednocześnie wystąpić do prezydenta o przedłużenie orzekania.
Duda chce też utworzenia Izby Dyscyplinarnej. W niej widzi miejsce dla ławników.
Prezydent zaproponował też, że jeśli nie uda się w Sejmie wybrać członków KRS większością 3/5 głosów, to w kolejnym etapie każdy poseł będzie mógł głosować tylko na jednego kandydata.
Źródło: 300polityka.pl/WP