O czym będzie kolejne orędzie Lecha Kaczyńskiego?
- To nie będzie orędzie. Nie tyle orędzie, co wystąpienie pana prezydenta. L.Kaczyński będzie przede wszystkim mówił o polskiej demokracji, o potrzebie uczestnictwa w demokracji i o wyciągnięciu dobrej lekcji z tego wielkiego zdarzenia 4 czerwca 1989 r. Prezydent, nie będzie wskazywał na kogo głosować - powiedział Gość Radia Zet Władysław Stasiak, zastępca szefa kancelarii prezydenta.
29.05.2009 | aktual.: 29.05.2009 11:16
: A gościem Radia Zet jest Władysław Stasiak, kancelaria prezydenta, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Kłaniam się, dzień dobry. : Panie ministrze, czy pan prezydent chce znowelizowania konstytucji tak, jak brat pana prezydenta, który mówi, że w konstytucji powinien być zapis mówiący o tym żeby nie było jakiejkolwiek próby podważenia polskiej własności na Ziemiach Zachodnich i północnych. : No, o wszystkim można rozmawiać. Ja myślę, że przede wszystkim prezydent chce w tej konkretnej sytuacji jasnego stanowiska rządu Rzeczypospolitej Polskiej i chciałby też pewnie usłyszeć wyjaśnienie tej sytuacji ze strony rządu niemieckiego. Na tym polega partnerstwo, że się rozmawia i wyjaśnia sytuację. : Ale w jaki sposób, ale w jaki sposób prezydent by chciał usłyszeć słowa od Niemców, czy zadzwoni do kanclerz Angeli Merkel? : Nie, nie, wydaje mi się, że mamy po to rząd Rzeczypospolitej Polskiej, pana premiera, który ma bardzo relacje i dobrze, z panią kanclerz Merkel, po to mamy dyplomację żeby w takich sytuacjach
reagować, zadawać pytania i wyjaśniać. : Minister Sikorski wczoraj powiedział, że taka odezwa CDU była szkodliwa, niecelowa i CDU nie powinno takich odezw jątrzących, prowokacyjnych uchwalać, gdyż to powoduje to, co w tej chwili mamy. : No tak, ale tutaj to raczej mówimy o emocjach. : Jak to emocjach? : I o odczuciach, o odczuciach. Natomiast pytanie jest o konkrety, bo to nie jest kwestia ideologii, albo tego czy się podoba, czy nie – też, oczywiście, jasne, ale praktycznych konsekwencji. Jeżeli w odezwie mówi się o przywróceniu wszystkich praw wypędzonym, to jest bardzo konkretne pytanie, czy to oznacza prawa do nieruchomości. Moim zdaniem, jestem o tym przekonany, zupełnie rzeczą zasadną byłoby pytanie ze strony rządu Rzeczypospolitej Polskiej, polskiej dyplomacji do partnerów niemieckich czy rząd niemiecki się utożsamia z tą odezwą. Pani kanclerz Merkel jest przedstawicielem ugrupowania CDU/CSU, więc warto spytać. Jak powiadam, na tym polega dojrzałe partnerstwo, że takie sytuacje niezwłocznie się
wyjaśnia. : Dobrze, ale czy pan prezydent jest zdania, że należy znowelizować konstytucję żeby zabezpieczyć nasze granice? : Na pewno trzeba przestrzegać tego prawa, po pierwsze należy przestrzegać tego prawa, które jest, na przykład ustawę z 2007 roku… : Nie, a moje pytanie jest inne panie ministrze, czy pan prezydent chce znowelizowania konstytucji? : Tak, ale to, ale za pozwoleniem, bo jeszcze jest jednak coś, co jest obecne, czyli ta konstytucja, która jest obecnie i to prawo, które jest obecnie. Znaczy, mamy potworne opóźnienia jeżeli chodzi… : Ale to wiemy, ale moje pytanie jest czy pan prezydent… : Chyba nie wszyscy wiedzą. : …czy pan prezydent chciałby znowelizowania konstytucji? : A ja odnoszę wrażenie, że w rządzie chyba nie wszyscy wiedzą, jakie przepisy obowiązują w szczególności jeżeli chodzi o… : Czy pan mnie słyszy panie ministrze? : Proszę? : Czy pan mnie słyszy? : Ale słyszę, doskonale. : Czy pan prezydent chce znowelizowania konstytucji. : Dyskusji pewnie tak, o wszystkim należy dyskutować
i warto rozmawiać. Natomiast pan prezydent przede wszystkim chce tego żeby nie bagatelizować poważnych sygnałów, nie bagatelizować sytuacji, kiedy standardy są przekraczane, ale żeby te sytuacja jak najszybciej wyjaśniać, w interesie Polski, w interesie partnerstwa z Niemcami. Prezydent jest przekonany, że bagatelizowanie takich sytuacji, robienie sobie żartów, chowanie głowy w piasek, uciekanie od sytuacji trudnych jest rzeczą złą, dlatego że to… : Ale czy premier chowa głowę w piasek? : Jeżeli mogę dokończyć – dlatego, że to podnosi temperaturę sporu. Prawdopodobnie byłoby znacznie lepiej, gdyby od razu, na początku zareagowano stanowczo, ale spokojnie. : Ale zareagował premier, słyszałam słowa premiera. : No tak, ale – no nie, nie, tylko, że to skorzystanie : Pan się boi, że Niemcy stają przy granicach, tak i już się zbroją i zabiorą nam ziemię. : No, ale widzi pani, widzi pani, to jest właśnie… : I Szczecin nie będzie nasz. : To jest właśnie cała smutna strona tej sytuacji, że albo aktywność, znaczy się
po jednej stronie, albo napór krzyżacki, no takie zupełnie – przepraszam – niedojrzałe, dziecinne, infantylne wręcz bym powiedział sformułowania, albo kompletny brak reakcji i chowanie głowy w piasek, otóż nie. : A porównanie do czasów Hitlera, że w 39 r. też bagatelizowano. : Otóż nie, jest miejsce na aktywność, na dojrzałe potraktowanie siebie, Polski jako dojrzałego partnera i powiedzenie proszę wyjaśnić tą sytuację, proszę zająć stanowisko w tej sprawie nie poprzez rzecznika czy sekretarza, z całym szacunkiem, sekretarza do spraw prasy, ale poprzez panią Kanclerz albo pana ministra spraw zagranicznych, który co prawda nie jest członkiem tejże formacji, która wydała oświadczenie, ale jest członkiem rządu. : Ale prezydent też się zajmuje polityką zagraniczną, przecież zawsze mówi, że w jego gestii, więc oczekujemy, że głowa państwa zadzwoni. : Tak, zasada, no czyli co, że rząd już w ogóle nic nie będzie robił. : Ale głowa państwa zawsze mówi, że zajmuje się… : Będzie najwyżej mówił o emocjach, odczuciach,
o Krzyżakach. : … polityką zagraniczną. : No nie, współdziałanie. Chociażby zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego obowiązuje zasada współdziałania. : Czyli prezydent już przestał się zajmować polityką zagraniczną. : Nie, nie proszę słuchać tego co mówię, teraz ja powiem – czy pani mnie słucha pani redaktor. : No tak się słuchamy, jak rozmawiamy. : Obowiązuje zasada współdziałania w dziedzinie polityki zagranicznej, której akurat pan prezydent bardzo starannie przestrzega i zawsze przestrzegał, nigdy nie było problemu z tymże. Naprawdę, ja nie widzę problemu w tym, nie wiem skąd te potworne emocje, jakaś potworna obawa, potworny lęk… : A Jacek Kurski, który mówi o Hitlerze to są emocje, czy prawda. : Ale właśnie przez to, że nie ma chęci wyjaśnienia tej sytuacji… : A, rozumiem, krytyka jednej strony tylko. : Rosną emocje, rosną emocje. : Aha, ale dobre są takie emocje u Kurskiego i o Hitlerze? : Narastają, tylko jeżeli nie będzie się wyjaśniało takich sytuacji, jeżeli nie będzie się jasno przecinało
takiej sytuacji problematycznej to temperatura będzie rosła, bo jednak trzeba uczciwie przyznać i mówią o tym przedstawiciele rządu pana premiera Tuska, z jego otoczenia także, że jednak to oświadczenie dalece przekroczyło wszelkie standardy. Proszę posłuchać ministrów rządu pana premiera Tuska, oni też o tym mówią. : Których? : No nawet wicepremierów, jednego. : No to wczoraj powiedział minister Sikorski co na ten temat myśli. : Tak, no to skąd ten lęk przed wyjaśnieniem sytuacji, to jest normalne partnerstwo, naprawdę, normalne partnerstwo. : Nie, no po prostu to jest nieprawdopodobne, no ale dobrze. : Dlaczego, to jest nieprawdopodobne, że się z partnerem wyjaśnia sytuację. : No oczywiście, ja nie wiem… : Nie, to jest nieprawdopodobne, no jakżesz. : Ja nie wiem czy pan nie zna polskiej konstytucji, czy nie zna pan traktatów podpisanych między Polską a Niemcami, jeżeli mamy się obawiać, że jakaś głupia odezwa to już za chwilę Szczecin nie będzie już polski, no naprawdę : Ale, nie, nie, ja nie mówię o
Szczecinie tylko mówię o praktycznych konsekwencjach. Pani myśli, że nie ma żadnego problemu z roszczeniami dotyczącymi nieruchomości? Myli się pani redaktor, jest pani redaktor optymistką, ja podziwiam zresztą optymizm… : No nie, to straszny smutek musi być w kancelarii prezydenta. : Dlaczego smutek, nie – po prostu myślę, że trzeba konsekwentnie realizować politykę państwową, trzeba realizować partnerstwo i na tym, jeszcze raz powiem, ale na tym właśnie polega dojrzałe partnerstwo żeby spytać naszych partnerów niemieckich czy utożsamiają się z tymi oświadczeniami. No takie oświadczenie to jest jednak ewenement, no naprawdę myślę, że tak w głębi serca pani się zgadza z tym, że to jest ewenement takie oświadczenie. : A w głębi serca się pytam, a kim jest Karol Lutkowski i jak długo był ministrem finansów. : Pewnie nie długo, ale jest finansistą, jest byłym ministrem finansów. : Ale ile. : Przyznam, że nie pamiętam tego. : A w jakim rządzie? : Pana premiera Olszewskiego. : Tak, to jest minister finansów,
który był przez dwa miesiące w rządzie premiera Olszewskiego, a spotkanie z ministrami finansów odbywa się u pana prezydenta, a dlaczego nie będzie tam ministra, obecnego, finansów? : A dlatego, że jest spotkanie z byłymi ministrami finansów, którzy dadzą panu prezydentowi jakiś komentarz o perspektywy, no ale też będzie za to pan minister Osiatyński, na pewno reprezentujący inne podejście niż pan prezydent, przynajmniej do tej pory tak bywało. Będzie pan marszałek, minister Borowski, no przecież też zupełnie z innego źródła, że tak powiem sięgający, czy pan premier Belka, przepraszam pan premier Kołodko. : Nie będzie, nie będzie Belki, Gronickiego. : Ale poprawiam jeszcze, że pan premier Kołodko, który… : Tak, tak, tak i Balcerowicza. : …który też przecież z zupełnie innych, że tak powiem środowisk się wywodzi. Będzie pani premier Gilowska, która akurat ma naprawdę dużo do powiedzenia o finansach publicznych i to na różnych forach mówiła o tym i przez – no jeszcze kilka lat temu była bardzo doceniana jako
specjalista do spraw finansów publicznych także przez pana premiera Donalda Tuska, więc to myślę całkiem zacne grono. : Na koniec, nim przebiegniemy na www.radiozet.pl czy pan prezydent w orędziu powie coś na temat sytuacji polsko-niemieckiej? : Po pierwsze, już bądźmy precyzyjni, nie tyle orędzie, co wystąpienie pana prezydenta. Orędzie, no takie dosłowne, o którym mowa w art. 140 konstytucji… : Ale powie, czy nie. : Będzie przede wszystkim mówił o polskiej demokracji, o doświadczeniu polskiej demokracji, o potrzebie uczestnictwa, jeżeli spojrzymy nawet na ten artykuł, który mamy przed sobą w „Wyborczej” o jakości demokracji, no to chyba trzeba zachęcić Polaków do uczestnictwa w demokracji i o wyciągnięcia dobrej lekcji z tego wielkiego zdarzenia 4 czerwca 1989 r. : Władysław Stasiak, kancelaria prezydenta i Monika Olejnik.