O. Bini apeluje o pomoc dla Bazyliki

Generał zakonu franciszkanów o. Giacomo Bini zwrócił się w poniedziałek z apelem do dziennikarzy i wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc w rozwiązaniu trudnej sytuacji w Betlejem.

W udostępnionej PAP deklaracji w tej sprawie o. Bini napisał: Wszystkich - dziennikarzy, negocjatorów, mężczyzn i kobiety, jak również ludzi dobrej woli - prosimy o zrobienie wszystkiego na miarę swoich możliwości dla sprawiedliwego rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Generał franciszkanów proponuje, by Palestyńczycy mogli opuścić budynek Bazyliki Narodzenia z gwarancją zachowania życia. Argumentuje, że chodzi o to, by uniknąć niepotrzebnego rozlewu krwi, który w nieunikniony sposób doprowadziłby do zaostrzenia nienawiści pomiędzy stronami.

W betlejemskiej Bazylice Narodzenia od 2 kwietnia ukrywa się ponad 200 Palestyńczyków. Świątynia jest otoczona przez wojska izraelskie. Dotychczasowe negocjacje w sprawie bezpiecznego wyjścia Palestyńczyków z terenu świątyni nie przyniosły efektu.

Zdaniem o. Biniego, takie rozwiązanie otworzyłoby nowe nadzieje na dialog i byłoby jedynym sposobem podtrzymania cywilizowanego współistnienia Izraelczyków i Palestyńczyków oraz gwarantowało godne rozwiązanie dla wszystkich stron.

O. Bini prosi ponadto o szybką interwencję w imieniu wszystkich franciszkanów, a zwłaszcza tych z Ziemi Świętej. Uzasadnia ją dramatyczną sytuacją w klasztorze i bazylice Narodzenia Pańskiego.

Chciałbym mocno podkreślić, że Bracia i Siostry wspólnoty religijnej w Betlejem nie mogą być postrzegani jako zakładnicy. Oni dokonali wolnego wyboru, aby zostać i strzec tamtego miejsca, powierzonego im przez Stolicę Apostolską, które jest ich domem - napisał generał franciszkanów.

Ojciec Bini uważa, że 200 oblężonych Palestyńczyków we wnętrzu Bazyliki, zostało zmuszonych, aby się tam ukryć przed oblężeniem i poszukiwaniami armii izraelskiej, tak jak to miało miejsce w przypadku pięciu włoskich dziennikarzy podczas pierwszego dnia oblężenia.

Generał franciszkanów przyznał równocześnie, że do tej pory nie dokonano żadnych aktów przemocy ani nadużycia władzy względem wspólnoty religijnej. O. Bini zapewnił także, że franciszkanie potępiają wszelkie akty przemocy - bez względu na to, która ze stron je popełnia - i że zakonnicy potwierdzają swoją solidarność ze wszystkimi, którzy cierpią z powodu następstw konfliktu. (mk)

Wybrane dla Ciebie

Trump o rozmowach z Putinem. "Jest bardzo miło"
Trump o rozmowach z Putinem. "Jest bardzo miło"
Płonie hala w Siemianowicach Śląskich. Kłęby dymu nad miastem
Płonie hala w Siemianowicach Śląskich. Kłęby dymu nad miastem
Ewakuacja po wycieku amoniaku. Trwa akcja straży pożarnej
Ewakuacja po wycieku amoniaku. Trwa akcja straży pożarnej
USA będą dostarczać broń Ukrainie. Oto warunki Trumpa
USA będą dostarczać broń Ukrainie. Oto warunki Trumpa
Pokochali polskie miasto. Samoloty z Dubaju są pełne
Pokochali polskie miasto. Samoloty z Dubaju są pełne
Nawałnica uszkodziła urządzenia. Problemy na kolei
Nawałnica uszkodziła urządzenia. Problemy na kolei
W razie ataku Rosji na NATO. "Niemieckie wojska gotowe zabijać"
W razie ataku Rosji na NATO. "Niemieckie wojska gotowe zabijać"
Cła odwetowe UE. Bruksela szykuje uderzenie po zapowiedzi Trumpa
Cła odwetowe UE. Bruksela szykuje uderzenie po zapowiedzi Trumpa
Najpierw burze, potem nagła zmiana. Wiemy, czy wróci lato
Najpierw burze, potem nagła zmiana. Wiemy, czy wróci lato
Politycy PiS na Jasnej Górze. Wspólnie tańczyli i śpiewali
Politycy PiS na Jasnej Górze. Wspólnie tańczyli i śpiewali
Trzęsienie ziemi w Indonezji, powrót Sławosza z ISS, incydent na granicy. Co wydarzyło się w poniedziałek?
Trzęsienie ziemi w Indonezji, powrót Sławosza z ISS, incydent na granicy. Co wydarzyło się w poniedziałek?
Nowy przepis wchodzi w życie. O tym muszą pamiętać rowerzyści
Nowy przepis wchodzi w życie. O tym muszą pamiętać rowerzyści