O bezrobocie, podatek liniowy i honor - posłowie pytają Millera
O determinację rządu w walce z bezrobociem,
o to, czy wprowadzenie podatku liniowego nie odbędzie się kosztem
rolników, czy premier jest człowiekiem honoru - takie m.in.
pytania kierowali do szefa rządu posłowie w II turze pytań po jego
sejmowym wystąpieniu.
Jacek Kasprzyk (SLD) dociekał, czy premier podziela pogląd, że "determinacja rządu w walce z bezrobociem powinna być równa tej, jaką rząd wykazał się przy wejściu do Unii Europejskiej".
Bronisław Komorowski (PO) przypomniał premierowi jak swego czasu bardzo ostro krytykował Jerzego Buzka, gdy spadły jego notowania oraz poziom akceptacji społecznej dla jego gabinetu. "Stwierdził pan wtedy, że jeśli premier jest człowiekiem honoru powinien się podać do dymisji. Dzisiaj po półtora roku rządzenia ma pan o wiele niższe poparcie społeczne, niż premier Buzek po latach czterech" - zaznaczył Komorowski.
Kazimierza Marcinkowskiego (PiS) interesowało z kolei, czy upór Millera i jego "przyspawanie" do stanowiska, wynika z myślenia, że skoro przez wiele lat tworzył SLD, to nikt poza nim nie nadaje się do rządzenia.
Posłowie pytali też o podatek liniowy. Marka Sawickiego (PSL) interesowało, jak rząd uzupełni braki do budżetu, związane z jego wprowadzeniem i czy odbędzie się to kosztem rolników. "Czy po kilkudziesięciu latach polska wieś, tak jak kiedyś, płaciła za odbudowę i restrukturyzację, teraz ma zapłacić za naprawę finansów publicznych" - pytał Sawicki.
Roman Jagieliński (PLD) pytał, czy premier jest zdeterminowany, żeby wprowadzić podatek liniowy nie później niż w 2005 roku.
Maciej Giertych (LPR) zapytał czy informacja o uznawaniu w UE dyplomów polskich pielęgniarek oznacza, że dyplomy kominiarzy, fryzjerów i przedstawicieli innych zawodów nie będą uznawane. Poseł chciał też wiedzieć, czy "obiecywanie młodzieży, że będzie mogła wyjeżdżać i szukać pracy na zachodzie Europy oznacza, że rząd chce zwalczać bezrobocie emigracją".
Krzysztofa Oksiutę (SKL) interesowało, dlaczego rząd biernie przygląda się "deptaniu" praw pracowniczych w hipermarketach.
Krystyna Grabicka (RKN) pytała, co ma odpowiedzieć bezrobotnej matce, której mąż też nie ma pracy, mają na utrzymaniu kilkoro dzieci, zaległości w opłatach za mieszkanie, groźbę eksmisji, a opieka społeczne twierdzi, że nie ma pieniędzy lub oferuje pomoc w wysokości 20 zł.