"NYT": w Iraku walczy do 12 tys. radykałów
Władze amerykańskie uważają, że
walczących radykałów w Iraku jest do 12 tys., znacznie więcej, niż
sądzono początkowo, i że dysponują oni znacznymi środkami
finansowymi - pisze dziennik "New York Times".
22.10.2004 | aktual.: 22.10.2004 13:40
Powołując się na anonimowych wysokich urzędników dziennik pisze, że "twarde jądro" rebelii liczy 8 tys. - 12 tys. ludzi, wliczając cudzoziemców i siatkę jordańskiego islamisty Abu Musaba al-Zarkawiego. Doliczając aktywnych sympatyków i ukrytych wspólników, liczba ta powiększa się do 20 tys. - pisze dziennik.
Szacunki te znacznie odbiegają od liczb podawanych wcześniej przez służby informacyjne, według których liczba powstańców waha się między minimum 2 tys. a maksimum 7 tys.
Źródła wojskowe i rządowe w Iraku i Waszyngtonie oceniają, że "twarde jądro" rebelii irackiej tworzy obecnie ok. 50 aktywnych komórek, które ciągną "nieograniczone środki finansowe" z nielegalnej siatki finansowej, kierowanej przez szefów byłej partii Baas i członków rodziny Saddama Husajna - pisze "NYT".
Ich finansowanie zagwarantowane jest w znacznej mierze przez bogatych donatorów saudyjskich i islamistyczne organizacje charytatywne, które przekazują za pośrednictwem Syrii wielkie sumy - kontynuuje gazeta, powołując się na wysoko postawionych informatorów, mających dostęp do służb informacyjnych. Według przedstawiciela Pentagonu na którego powołuje się dziennik, ten napływ pieniędzy jest "poważny".
"New York Times" podkreśla również, że odnaleziono tylko połowę z miliarda dolarów, zdeponowanego przed wojną w bankach syryjskich przez reżim Saddama.