Nurkowie szukają ciała Joanny Gibner. "Udało się coś namierzyć"

Ruszyły poszukiwania ciała Joanny Gibner. Nurkowie przeczesują jezioro Dywickie z pomocą specjalistycznego sprzętu, w tym zdalnie sterowanego podwodnego robota ROV. – Znaleźliśmy na dnie obiekt, który może mieć związek ze sprawą. To może być ciało Joanny – informuje organizator poszukiwań Janusz Szostak z Fundacji na Tropie.

Nurkowie szukają ciała Joanny Gibner. "Udało się coś namierzyć"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Fundacja na Tropie
Magda Mieśnik

11.06.2019 14:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Grupa nurków ma do dyspozycji sonary i podwodne reflektory. W czasie poszukiwań korzystają z mapy, jaką sporządził morderca. Joanna Gibner zginęła z rąk swojego męża. Mężczyzna zaznaczył obszar, w którym miał wrzucić ciało kobiety do jeziora.

- Dzięki sonarowi ustaliliśmy znajdujący się na dnie jeziora obiekt, który może mieć związek z tą sprawą. Nurkowie ustalili, że nie jest to obiekt naturalny, a pozostawiony przez człowieka. To może być ciało Joanny – informuje Janusz Szostak. Dziennikarz i założyciel Fundacji na Tropie zorganizował poszukiwania ciała Joanny Gibner poruszony historią jej matki. Kobieta pragnie pochować córkę. Ma dla niej przygotowane miejsce na cmentarzu, ale w toku śledztwa policji nie udało się odnaleźć ciała zamordowanej.

Zadanie jest wyjątkowo trudne, ponieważ od śmierci kobiety minęły 23 lata. – Torba, w której zabójca umieścił ciało, jest z wytrzymałego materiału. Wiemy, że obciążył ją ciężkimi częściami samochodowymi. Takie przedmioty łatwo namierzyć za pomocą specjalistycznego sprzętu. Jeśli pakunek osiadł na dnie, w mule, gdzie nie ma zbyt wiele powietrza, jest szansa, że zwłoki będą w dość dobrym stanie – mówi Szostak.

Śmierć Joanny Gibner przez długi czas pozostawała tajemnicą. Pięć miesięcy po zaginięciu kobiety jej mąż związał się z nową partnerką. Dopytywała go wielokrotnie, co stało się z Joanną. Gdy był pod wpływem alkoholu, wyznał jej prawdę. Kobieta zawiadomiła policję.

Mąż Joanny najpierw przyznał się do winy, a następnie odwołał zeznania. Na podstawie zgromadzonych dowodów sąd ustalił jednak, że mężczyzna zabił Joannę, a następnie zatopił jej ciało w jeziorze Dywickim. W ubiegłym roku skazany wyszedł na wolność. Zmarł w lutym tego roku.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (26)