Nurkowie nie zeszli na "Rozgwiazdę"
Ze względu na złe warunki pogodowe wstrzymano poszukiwania ciał dwóch zaginionych marynarzy z pogłębiarki "Rozgwiazda" - poinformował Piotr Hinz z zarządu gdańskiej spółki Przedsiębiorstwo Robót Podwodnych i Czerpalnych. Nie doszło więc do zejścia płetwonurków na wrak jednostki zatopionej 7 mil morskich od miejscowości Gąski.
Hinz powiedział, że terminu wznowienia poszukiwań jeszcze nie ustalono. - Na dokładną penetrację wraku nurkowie potrzebują trzech w miarę dobrych pod względem pogody dni, na razie jednak prognozy są kiepskie i obecnie trudno ustalić nową datę zejścia na jednostkę - wyjaśnił.
Jerzy Bilik, współwłaściciel wynajętej przez PRCiP do poszukiwań firmy Piromor, zapewnił, że ekipa nurków utrzymywana jest w stałej gotowości do wyjścia w morze. Bilik dodał, że do wznowienia poszukiwań potrzebna będzie nie tylko dobra pogoda, ale również nowy specjalistyczny sprzęt, który jest ściągany ze Stanów Zjednoczonych.
Zbudowana w latach 1968-1970 w holenderskiej stoczni IHC pogłębiarka czerpakowa bez własnego napędu "Rozgwiazda" zatonęła 17 października w czasie holowania z Gdańska do Świnoujścia. Zginęło wówczas pięciu marynarzy z "Rozwiazdy".
Poszukiwania załogi pogłębiarki zaraz po wypadku prowadzono przez 12 godzin. Uczestniczyło w nich osiem jednostek pływających i dwa śmigłowce Marynarki Wojennej. Znaleziono wówczas ciała dwóch członków załogi. Jak ustalili biegli medycyny sądowej przyczyną ich śmierci było utonięcie.
Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane. Dotychczas wiadomo jedynie, że doszło do zerwania liny holowniczej, pogłębiarka przewróciła się i zatonęła.
Z oględzin dokonanych kilka dni po zatonięciu pogłębiarki przez statek hydrograficzny "Zodiak" Urzędu Morskiego w Gdyni wynika, że "Rozgwiazda" osiadła na dnie pod kątem ok. 30 stopni na jednej z burt. Jednostka znajduje się na głębokości 28 metrów, odległość od wraku do lustra wody wynosi 14 metrów.
Podwodna inspekcja wraku jednostki rozpoczęła się w miniony czwartek. Pierwszego dnia nurkowie dokonali zewnętrznych oględzin jednostki i przygotowali sobie drogi wejścia do jej wnętrza. W piątek z mesy pogłębiarki wydobyli ciało trzeciego członka załogi. Jak poinformował rzecznik prokuratury w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski z ustaleń biegłych medycyny sądowej wynika, że również przyczyną jego śmierci było utonięcie.
W minioną sobotę i niedzielę holownik PRPiC "Marcin" z nurkami na pokładzie był na miejscu wypadku, jednak pogoda uniemożliwiła kontynuowanie poszukiwań.