Nowy trop ws. Iwony Wieczorek? Policja georadarem przeszukuje gdański park im. Ronalda Reagana
- Dzisiaj wracamy do miejsca, gdzie po raz ostatni była widziana Iwona Wieczorek tego lipcowego poranka - powiedziała nadkom. Joanna Kowalik-Kosińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Z nieoficjalnej analizy poznańskich "łowców głów" ma wynikać, że dziewczynę miał zabić przypadkowy człowiek, a jej ciało zostało zakopane w parku.
19-letnia Iwona Wieczorek zaginęła w drodze z imprezy w Sopocie do domu w Gdańsku. Ten wieczór siedem lat temu spędziła z koleżanką Adrią oraz trzema poznanymi niedawno kolegami: Adrianem, Markiem i Pawłem. Ostatni raz widzieli ją ok. 2:50 nad ranem, gdy po kłótni opuściła klub i udała się w stronę domu.
Historia Iwony Wieczorek. Tajemnicze zaginięcie
Między 3 a 4 rano rozmawiała jeszcze z koleżanką przez telefon. Monitoring miejski zarejestrował, jak idzie nadmorskim deptakiem w rejonie Jelitkowa, jednej z dzielnic Gdańska. Od domu dzieliło ją 20 minut, ale tam nie dotarła. Mimo szeroko zakrojonych poszukiwań, do tej pory nie udało się ustalić, co wydarzyło się w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Policja - zgodnie z prawem - jeszcze przez trzy lata będzie szukać dziewczyny.
Policjanci szukają na większym terenie
- Dzisiaj wracamy do miejsca, gdzie po raz ostatni była widziana Iwona Wieczorek tego lipcowego poranka - powiedziała w rozmowie z "Faktem" nadkom. Joanna Kowalik-Kosińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Policja twierdzi, że nadal pracuje nad tą sprawą. – Dziesiątki bilingów, ustaleń i przesłuchań nie doprowadziły do przełomu w sprawie - przyznaje Kowalik-Kosińska.
Policjanci przeczesują teren w rejonie, gdzie kamery zarejestrowały Iwonę po raz ostatni. Do rozwiązywania sprawy włączyła się poznańska grupa policyjna znana jako "łowcy głów". Według ich analizy dziewczynę zabił przypadkowy sprawca, a w parku zakopał jej ciało, podaje RM FM.
Działania rozpoczęto w poniedziałek rano, a potrwać mogą nawet kilka tygodni. Bierze w nich udział kilkadziesiąt osób. - Kolejna analiza kilkudziesięciu tomów akt dotyczących tej sprawy wskazała na potrzebę podjęcia ponownych czynności w miejscu, gdzie ostatni raz widziana była zaginiona - uzasadnia Kowalik-Kosińska w rozmowie z portalem trojmiasto.pl
Mama Iwony chce znać prawdę. Nieważne jak trudną
- Jak sobie pomyślę, że miałaby być gwałcona, przeżyć jakiś koszmar, że ktoś by się nad nią znęcał, to, proszę mi wierzyć, chciałabym, żeby jednak się nie męczyła - powiedziała w poruszającej rozmowie z reporterką Wirtualnej Polski jej mama Iwona Kinda-Wieczorek.
- Tę sprawę położono już na samym początku. Było w nią zaangażowanych wielu alfonsów, policjantów i ludzi ze świata przestępczego. Mam jednak nadzieję, że prokuratura zdecyduje się wznowić śledztwo - mówił w maju podczas rozmowy z reporterem WP prezes fundacji "Na Tropie" i dziennikarz śledczy Janusz Szostak.
Czynności, które rozpoczęto w parku im. Ronalda Reagana w poniedziałek, są prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Źródło: fakt24.pl, trojmiasto.pl, RMF FM, WP