Nowy sensacyjny wątek ws. śmierci Andrzeja Leppera
Czy w śmierć Andrzeja Leppera (†57 l.) jest uwikłana mafia? Wskazuje na to w swojej opowieści, którą przekazała redakcji, prostytutka Monika, której szef Samoobrony miał być dobrym klientem - czytamy w "Super Expresie".
11.08.2011 | aktual.: 11.08.2011 10:01
Według sensacyjnych wyznań prostytutki z warszawskiej agencji towarzyskiej wynika, że Andrzej Lepper bywał w agencji dość często. Zamawiał panienki pod pseudonimem Jerzy i zabierał do swojego mieszkania.
Około 3-4 miesięcy temu w agencji pojawił się mężczyzna. Z opowieści Moniki wynika, że w trakcie spotkania z nią i jeszcze jedną dziewczyną próbował zasugerować, by któraś zechciała z nim współpracować i informować go, kiedy jadą do Andrzejka.
Mężczyzna miał też wypytywać o szefa Samoobrony: czy się na coś żali, czy ma jakieś problemy? Monika twierdzi, że nie poszła na współpracę. Przypuszcza jednak, że któraś z jej koleżanek przyjęła propozycję.
List z opowieścią Moniki redakcja "Super Expresu" przekazała prokuraturze. - Badany jest każdy wątek dotyczący śmierci Andrzeja Leppera, który się pojawia. Również i ta okoliczność zostanie zbadana - oświadczyła prokurator Monika Lewandowska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Wyznania prostytutki Moniki są kolejnym wątkiem wskazującym na związki Leppera z półświatkiem - czytamy w dzienniku.
Andrzej Lepper - założyciel i lider Samoobrony został znaleziony martwy w piątek 5 sierpnia 2011 r. Według informacji policji, popełnił samobójstwo przez powieszenie. W sprawie śmierci polityka zostało wszczęte śledztwo.