PolskaNowy pomysł rządu na walkę z epidemią. Pracodawca sprawdzi wynik testu na COVID-19

Nowy pomysł rządu na walkę z epidemią. Pracodawca sprawdzi wynik testu na COVID-19

PiS chce, aby pracodawca mógł sprawdzić wynik testu na obecność koronawirusa u swoich pracowników. Z obowiązku jego wykonywania mają być zwolnione osoby zaszczepione. Poparcie dla takiego pomysłu wstępnie zapowiedziała już Platforma Obywatelska.

Nowy pomysł rządu na walkę z epidemią. Pracodawca sprawdzi wynik testu na COVID-19
Nowy pomysł rządu na walkę z epidemią. Pracodawca sprawdzi wynik testu na COVID-19
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Adobe
Radosław Opas

08.12.2021 07:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O pracach nad projektem pozwalającym pracodawcom wymagać okazywania przez pracowników wyników testów na COVID-19 jako pierwszy poinformował podczas wtorkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.

- Pracodawca będzie miał prawo oczekiwać okazania wyniku testu przez pracownika, by zapewniać bezpieczne środowisko pracy. Testy będą za darmo - tłumaczył Niedzielski. Zgodnie z założeniami mają to być szybkie testy antygenowe.

Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", Prawo i Sprawiedliwość chce w ten sposób przekonać tych członków Zjednoczonej Prawicy, którzy nie popierali poprzedniej wersji ustawy - dawała ona pracodawcom możliwość weryfikacji, czy pracownik jest zaszczepiony.

Zobacz też: Obowiązkowe szczepienia? Jasna deklaracja z KO

Szczepienia na COVID-19. Opozycja poprze PiS?

Rząd planuje, aby pracodawca mógł oczekiwać testu od swojego pracownika. Osoby zaszczepione będą z niego zwolnione. Pomysł popiera wstępnie Platforma Obywatelska.

- Jeśli realizuje rekomendacje Rady Medycznej i rząd chce wprowadzić je w życie, to takie rozwiązania poprzemy. To kwestia pozapartyjna, chodzi o ratowanie życia ludzi - zaznacza w rozmowie z "DGP" rzecznik PO Jan Grabiec.

Podobnego zdania jest Lewica. - Proponowany kierunek zmian jest właściwy, ale znajomość prawa tworzonego przez PiS pokazuje, że mówią jedno, robią drugie, a głosują trzecie, więc najpierw chcemy zobaczyć zapisy - tłumaczy szef klubu partii Krzysztof Gawkowski.

Źródło: DGP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (51)