ŚwiatNowy Jork: w Queens rozbił się samolot

Nowy Jork: w Queens rozbił się samolot

(inf.własna)

12.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Obraz
© Miejsce katastrofy... (AFP)

Kilka minut po starcie z lotniska im. Kennedy'ego w Nowym Jorku rozbił się w poniedziałek po południu samolot pasażerski typu Airbus A300 lot nr 587 linii American Airlines; początkowo podawano, że to Boeing 767.

Na pokładzie było - według amerykańskich stacji telewizyjnych - 246 osób plus 9 osób załogi. Około 150 pasażerów było obywatelami Dominikany. Według burmistrza Nowego Jorku Rudolfa Giulianiego - wszyscy zginęli.

Obraz
© Taki samolot uległ katastrofie... Ten A300 jest w barwach chińskich linii lotniczych

Katastrofa miała miejsce w poniedziałek po godzinie 15 czasu warszawskiego w mieszkalnej części nowojorskiej dzielnicy Queens, Rockaway, 8 km od lotniska. Wiadomo już, że cztery budynki legły w gruzach i płoną. Płoną również inne budynki, według DPA - co najmniej 12.

Nie ma na razie informacji nt. ofiar śmiertelnych na ziemi. Z rejonu katastrofy do szpitali trafiło 30 osób, zazwyczaj z niegroźnymi obrażeniami. Burmistrz podał, że 6 osób uważa się za zaginione.

Giuliani ogłosił w poniedziałek stan alarmowy pierwszego stopnia, co oznacza całkowitą gotowość wszystkich służb ratunkowych. Na miejscu katastrofy znajdują się 44 wozy strażackie i ponad 200 strażaków. Giuliani powiedział, że akcja ratunkowa toczy się w dwóch miejscach: tam, gdzie spadł samolot i w miejscu upadku silnika. Z wraku samolotu wydobyto ciała 161 ofiar.

Samolot startował z Nowego Jorku i leciał na Dominikanę.

Obraz
© (AFP)

Pentagon poinformował, że była to katastrofa a nie akt sabotażu. Z kolei przedstawiciele administracji prezydenta USA oświadczyli, że według FBI na pokładzie Airbusa A300 doszło do eksplozji. Obecnie trwa dochodzenie, czy eksplozja nastąpiła z powodu niesprawności technicznej samolotu czy była skutkiem sabotażu lub ataku terrorystycznego.

Agencje wywiadowcze, FBI i Zarząd Lotnictwa Cywilnego (FAA) analizują najnowsze informacje, szukając oznak mogących świadczyć, że katastrofa była zamachem terrorystycznym. W ciągu godziny od katastrofy nie natrafiono jednak na nic, co wskazywałoby na taki atak - powiedział chcący zachować anonimowość przedstawiciel amerykańskich władz.

Nie otrzymano wcześniej żadnych ostrzeżeń czy też pogróżek na temat ewentualnego zamachu. Samolot był skrupulatnie sprawdzony przed lotem, jak wszystkie samoloty na trasach międzynarodowych. Skontrolowano m.in., czy wszyscy pasażerowie, których bagaże zostały nadane, rzeczywiście wsiedli na podkład.

Jak podała telewizja ABC, silnik samolotów Airbus A300 miał w przeszłości pewne problemy techniczne. Samolot, który uległ katastrofie, miał 13 lat.

Rzecznik American Airlines, Al Becker, powiedział, że samolot przeszedł ostatnią rutynową kontrolę techniczną w przeddzień katastrofy, a ostatnią gruntowną kontrolę - 3 października.

Agencja ds. bezpieczeństwa transportu poinformowała, że odnaleziono czarną skrzynkę, w której zapisane zostały parametry lotu. Pomoże ona ustalić przyczynę katastrofy. Druga skrzynka, która rejestruje to, co dzieje się w kokpicie, nie została jeszcze wydobyta.

Samoloty Sił Powietrznych USA patrolują przestrzeń powietrzną nad Nowym Jorkiem. Rzecznik Białego Domu Ari Fleisher poinformował, że cały czas utrzymywany jest podwyższony poziom gotowości sił powietrznych.

W Nowym Jorku na kilka godzin zamknięto wszystkie lotniska, mosty i tunele.

AFP, powołując się na źródło w FAA, poinformowała, że trzy główne nowojorskie lotniska zostały znów otwarte, z wyjątkiem startów z lotniska Kennedy'ego.

Na kilka godzin został również zamknięty dostęp dla pieszych i pojazdów do siedziby Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Nie ogłoszono jednak ewakuacji budynków. Wczesnym popołudniem czasu lokalnego gmach otworzono, zachowane są jednak zaostrzone środki bezpieczeństwa.

Przedstawiciel FAA Paul Takemoto powiedział, że maszyna wystartowała z nowojorskiego lotniska Kennedy'ego o godzinie 9.13 czasu miejscowego (15.13 czasu warszawskiego), a kontakt radiowy z nią utracono w cztery minuty później - o godz. 9.17.

CNN podała, że świadkowie widzieli eksplozję po prawej stronie samolotu. Jeden z dwóch silników oderwał się od maszyny i spadł osobno. Według Pentagonu, kapitan Airbusa A300 nie informował o problemach z samolotem. Z kolei gubernator Nowego Jorku George Pataki powiedział, że przed katastrofą pilot samolotu awaryjnie zrzucał paliwo, co może oznaczać, że zorientował się, iż wystąpił jakiś problem mechaniczny.

Na pokładzie samolotu znajdowało się około 150 obywateli Dominikany - poinformował prezydent tego kraju Hipolito Mejia. (ck, as, kar)

nowyjorkusa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)