Nowy Jork: Polacy nie są rasistami, ale...
Monika Wróbel z "Nowego Dziennika" przeprowadziła sondę wśród nowojorskich Polaków na temat ich stosunku do Afroamerykanów czyli (po polsku) Murzynów.
22.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Tomasz Różewicz, lat 39, Brooklyn
Na początku z tego co pamiętam nie mogłem przywyknąć do różnorodności twarzy w Nowym Jorku. Widok na ulicy był tak inny od tego, który na co dzień miąłem w Polsce, że większość czasu spędzałem na obserwowaniu ludzi. Z czasem naturalnie się to zmieniło, ale jeszcze czasami łapię się na tym, że zawieszam na kimś wzrok, co przecież może prowadzić do bardzo różnych skutków. Najbezpieczniej jest na nikogo nigdy się nie patrzeć, ale nie zawsze mamy na tyle szczęścia, żeby zająć w metrze siedzące miejsce i ze spokojem poczytać książkę albo gazetę. Niektórzy Murzyni mnie czasami denerwują; przede wszystkim swoim zachowaniem, ale na większość z nich nie zwracam uwagi. Z tego co widzę, Ameryka dała Murzynom za dużą swobodę i postawiła ich na pozycji ludzi poszkodowanych. Taka polityka doprowadziła do tego, że biały boi się zwrócić uwagę czarnemu, a tak przecież nie powinno być.
Marek Bagiński lat 28, Queens
Murzyni to dla mnie zupełnie inni ludzi, kultura, zachowanie. Nie mam nic przeciwko nim, ale po prostu traktuję ich jako coś egzotycznego, bo tak byliśmy wychowani, że kojarzyli nam się z buszem, z Afryką, a nie z Nowym Jorkiem. Oni chyba by się lepiej czuli właśnie tam, bo myślę, że miasto ich krepuje i ogranicza. Większość z nich nie potrafi się tu odnaleźć. Ponieważ oni doskonale zdają sobie sprawę z tego, że są inaczej traktowani, starają się nadrobić pewne rzeczy, co im nigdy nie wychodzi i w oczach innych wyglądają śmiesznie. Z drugiej strony lepiej, że jest ich tu tak dużo, bo kto by pracował w obsłudze metra? Oni to robią i dzięki temu biali mogą mięć inną pracę. Ja lubię ich muzykę, dużo białych mogłoby tylko pomarzyć, żeby mieć taki głos jak oni.
Anna Grocholska lat 22, Brooklyn
Ameryka Murzynów traktuje bardzo dobrze, więc oni narzekać nie mają na co. Zasady, jakie teraz panują, doprowadziły do tego, że Murzyni chcą być szanowani i włos im z głowy nie może spaść, bo wtedy będą się czuli bardzo poszkodowani. Ta sytuacja jest trochę śmieszna, ale dzięki niej nie musimy się ich tak bać, jak ludzie się bali kiedyś. Oni mają bardzo ułatwioną drogę przez życie, ale wykorzystują to do tego stopnia, że myślą, iż bez żadnego wysiłku im się wszystko należy. Tak przecież nie jest! Z jakiej racji oni mogą nie pracować i dostawać pieniądze? Ja, żeby się utrzymać, muszę pracować naprawdę ciężko, a oni nie muszą się o nic martwic i sobie wygodnie żyją; też bym tak chciała!
Kuba Nowak lat 19, Queens
Jestem zafascynowany ich kultura. Podoba mi się ich muzyka i sposób ubierania. To są w zasadzie bardzo powierzchowne sprawy, ale w tych dwóch rzeczach są bardzo dobrzy i wokół tego obraca się ich życie. Oni nie potrzebują nic więcej ponad to, żeby dobrze się bawić. A dobrze się bawią dzięki temu, że słuchają sobie fajnej muzyki i noszą modne ubrania. Murzyni są bardzo specyficzni. Biali ludzie zazwyczaj mają do nich negatywny stosunek; ja jestem do nich nastawiony jak najbardziej pozytywnie. Moim zdaniem z ich "całokształtu" trzeba wyciągnąć to, co najlepsze. Dla mnie najlepsza jest muzyka i moda, więc tylko te dwie rzeczy u nich podpatruję; reszta mnie nie obchodzi.
Irena(nazwisko i wiek zn. red.), Brooklyn
Większość ludzi ukrywa swój rasizm, ale każdy w mniejszym lub większym stopniu jest rasistą. Niestety, taka jest natura ludzka, że jesteśmy negatywnie nastawieni do ludzi, którzy się różnią od nas samych. Cały świat stara się z rasizmem walczyć, ale tego się nigdy nie zwalczy, bo różnice będą dzielić. Ja pracuję z kilkoma Murzynami i generalnie nie mam nic przeciwko nim, ale jak tylko dochodzi do jakiegoś spięcia w pracy, to zaraz odpowiednio o nich pomyślę, chociaż na co dzień darzę ich sympatią. To nawet nie chodzi o to, że oni są czarni. Chodzi o to, że są inni. Podejrzewam, że gdybym pracowała nawet z kimś z tego samego miasta, w którym się urodziłam, ale z innej dzielnicy, to też w przypadkach konfliktu podobne rzeczy by mi przychodziły na myśl i nawet taka różnica byłaby odmianą rasizmu.
Justyna Andrysiak lat 34, Brooklyn
Traktuję wszystkich równo. Świat jest już tak ułożony, że mamy kolorowych ludzi, ale kolor skóry nie może być czynnikiem wpływającym na naszą opinię o drugim człowieku. Uważam, że osadzać można dopiero, jak się kogoś dobrze zna, a wyciąganie pochopnych wniosków jest zawsze błędne, a może być krzywdzące. Przecież to także ludzie, także żyją, chodzą do szkoły, pracy, czytają książki. Niektórzy biali mogą być od nich głupsi. Nie lubię ludzi, którzy przekreślają Murzynów tylko dlatego, że oni sami nie są Murzynami. A co, gdyby byli? Zanim wyrażą jakąś opinię, powinni się nad tym zastanowić: co, gdyby sami byli Murzynami?
Rozmawiała: Monika Wróbel (pr)