Nowy Jork: komórka w czasie jazdy zakazana
Nowy Jork będzie pierwszym stanem USA, gdzie kierowcy dostaną mandaty za rozmowy przez telefony komórkowe w czasie jazdy samochodem.
Nowe prawo uchwaliła w poniedziałek stanowa Izba Reprezentantów. Gubernator Nowego Jorku już zapowiedział, że podpisze ustawę. W ubiegłym tygodniu restrykcyjne prawo zaakceptował również Senat. To jest dobra ustawa, która ochroni ludzkie życie - powiedział przewodniczący Izby Reprezentantów Sheldon Silver.
Decyzja parlamentu Nowego Jorku była efektem coraz silniejszych głosów, że prowadzenie rozmów przez telefony komórkowe - przy jednoczesnym prowadzeniu samochodu - prowadzi nieuchronnie do nieszczęść na drogach.
Podobne zakazy były forsowane w 41 innych stanach, ale jak do tej pory nigdzie nie udało się ich uchwalić. Cztery lata temu prestiżowy The New England Journal of Medicine opublikował badania, z których wynika, że kierowca, który rozmawia przez telefon, jest cztery razy bardziej narażony na spowodowanie wypadku.
Przeciw nowemu ustawodawstwu zdecydowanie występowały najpotężniejsze koncerny telefonii komórkowej. Ich zdaniem to tylko jeden z wielu czynników, który może spowodować wypadki drogowe.
Kampanie edukacyjne mogą być bardziej skuteczne niż nawet najsurowsze prawo - argumentowali przedstawiciele koncernów. Kilku kongresmenów z Partii Republikańskiej pytało w czasie debaty, czym się różni rozmowa telefoniczna od picia kawy, nadzoru nad dziećmi, czy nawet... poprawiania makijażu w czasie jazdy. (jask)