Nowy front walki z terroryzmem. Internetowi giganci łączą siły

Internet stał się miejscem, dzięki któremu koordynuje się zamachy terrorystyczne, werbuje się bojowników i propaguje ekstremistyczną mowę nienawiści. Zarzuty te padają pod adresem najpopularniejszych portali z ust polityków, którzy oskarżają m.in. serwisy społecznościowe o tworzenie przestrzeni dla rozprzestrzeniania zagrożenia. Służby wielu zachodnich krajów są zgodne, że internet stał się swego rodzaju instrukcją dla zamachowców. W odpowiedzi na te zagrożenia twórcy czterech największych serwisów internetowych zawiązali sojusz.

- Rozprzestrzenianie się terroryzmu to jeden z najważniejszych globalnych problemów współczesnego świata. Rozwiązanie go jest dla nas priorytetowe - czytamy w artykule poświęconemu nowemu projektowi opublikowanym na Twitterze.

Jednym z rozwiązań ma być wypracowanie takiego mechanizmu, by treści nawołujące do przemocy i nienawiści znikały natychmiast po pojawieniu się w sieci. Żeby było to możliwe twórcy serwisów chcą stworzyć specjalny system raportowania. Niewykluczone, że powstanie też baza użytkowników, który regularnie publikują treści niezgodne z regulaminami serwisów. Facebook, YouTube, Microsoft i Twitter połączyły siły, by wspólnie wypracować narzędzia umożliwiające tego typu działanie.

- Wierzymy, że łącząc siły jesteśmy w stanie stworzyć technologię pozwalającą na zdecydowane uderzenie w treści publikowane w sieci przez ekstremistów - czytamy na Twitterze.