Noworoczne orędzie prezydenta RP
31 grudnia 2000 roku prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Aleksander Kwaśniewski, wygłosił orędzie noworoczne.
31.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Stary rok, otwierający nowe stulecie i tysiąclecie, przejdzie wkrótce do historii - mówił prezydent. _ Witaliśmy go z nadzieją, wierząc, iż spełni nasze marzenia, przyniesie rozwiązanie wielu nękających świat problemów. Dziś, bogatsi o trudne doświadczenia 12 miesięcy, możemy odczuwać satysfakcję, że tak wiele planów udało nam się zrealizować. Choć przeżyliśmy tak wiele i nie wszystkie oczekiwania się spełniły, klimat sylwestrowej nocy sprzyja odradzaniu się optymizmu, umacnia wiarę w lepsze jutro_.
Kiedy w czerwcu gościliśmy w Warszawie prezydenta Stanów Zjednoczonych George'a Busha i rozmawialiśmy o nowych perspektywach dla świata, nikt wówczas nie przypuszczał, jak wkrótce ten świat bardzo się zmieni. Zamachy terrorystyczne z 11 września wstrząsnęły nie tylko Ameryką. Ten bezprecedensowy akt przemocy wymierzony w demokrację, wolność i życie tysięcy ludzi, poruszył serca milionów.
Od początku rozumieliśmy Amerykę, jej ból, rozpacz i gniew. Gruzy World Trade Center kryją także prochy naszych rodaków. Jako członek NATO aktywnie włączyliśmy się w koalicję antyterrorystyczną. Jesteśmy gotowi do udziału w sojuszniczej operacji militarnej - podkreślił prezydent.
Przypomniał, że z jego inicjatywy odbyła się w Warszawie konferencja 17 państw Europy Środkowej, Wschodniej i Bałkanów, której uczestnicy przyjęli program konkretnych działań przeciwko terroryzmowi. Nasze starania, a także wysiłki naszych sojuszników i wszystkich ludzi dobrej woli, przynoszą efekty. Jestem przekonany, że w 2002 roku będzie rosło na świecie poczucie bezpieczeństwa i wspólnoty - mówił Kwaśniewski.
Prezydent zaakcentował, że jesteśmy narodem szczególnie doświadczonym przez historię. Pamiętamy o przesłaniu Jana Pawła II zawartym w bożonarodzeniowym Urbi et Orbi - o potrzebie trwałego wysiłku na rzecz bardziej sprawiedliwego i solidarnego współistnienia.
Nawiązując do ważnego wydarzenia w polskim życiu politycznym, jakim były wybory i znacząca zmiana układu sił na scenie politycznej, prezydent zaakcentował, że rząd premiera Leszka Millera stanął przed wielkim wyzwaniem, jednym z najtrudniejszych w minionych 12 latach. Wymaga to odważnych, twórczych wizji i projektów, ale również niepopularnych, a niekiedy i bolesnych decyzji. Konieczne są: program usprawnienia państwa, dyscyplina i oszczędność w wydawaniu wspólnych pieniędzy, skuteczne zakończenie negocjacji z Unią Europejską.
Jednym z największych wyzwań stojących obecnie przed nami jest zahamowanie wzrostu bezrobocia. Głęboką troskę budzi też sytuacja na polskiej wsi i w rolnictwie. W tym trudnym okresie wszyscy musimy zdobyć się na solidarność społeczną. W wolnej Polsce nikt nie powinien być głodny i pozostawiony samemu sobie. Prezydent podziękował Kościołowi Katolickiemu, wszystkim kościołom, organizacjom i fundacjom charytatywnym, wszystkim ludziom dobrego serca, którzy na co dzień niosą pomoc będącym w potrzebie .
Nawiązując do uczczenia ofiar tragedii, jaka sześćdziesiąt lat temu miała miejsce w Jedwabnem, a także rozliczenia z wprowadzonym przed 20 laty stanem wojennym, prezydent podkreślił, że z tej wielkiej historycznej dyskusji wyszliśmy silniejsi i mądrzejsi. Ze zrozumieniem, że tylko prawda oczyszcza i prowadzi do pojednania.
Wśród wielu trudnych dni minionego roku, były także chwile radości, kiedy wspólnie doznawaliśmy wielkich emocji i wzruszeń. Kwaśniewski wspomniał tu wspaniałe skoki Adama Małysza, awans piłkarzy po 16 latach do finałów Mistrzostw Świata. Prezydent skierował też słowa uznania pod adresem ludzi kultury i nauki - za ich wkład w światowe dziedzictwo.
Za nami - mówił prezydent - _ miesiące żmudnych negocjacji w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Przed nami - ostatnia prosta. Podjęta w grudniu przez przywódców piętnastki decyzja na szczycie w Laeken, otworzyła przed naszym krajem szeroko drzwi. Zróbmy wszystko, aby w 2002 roku ten próg przekroczyć_. (mp)