Nowoczesna w tarapatach. "PiS nas tak nie rozwalał jak PO i Kamila Gasiuk-Pihowicz"

Dotarliśmy do rozmowy działaczy Nowoczesnej na ich wewnętrznym forum, kiedy jeszcze z klubu parlamentarnego N. nie odeszło ośmiu członków. Wiemy też, jak na ten ruch przedstawiciele ugrupowania zareagowali. Mamy dalszy ciąg rozmowy.

Co z niej wynika? Że w Nowoczesnej jest bardzo nerwowo. Padają wulgaryzmy, trwa wskazywanie kolejnych Kałuż. Przypomnijmy, że Wojciech Kałuża zmienił barwy partyjne (z N. do PiS) tuż po wyborach samorządowych i tym samym sprawił, że Koalicja Obywatelska straciła władzę w śląskim sejmiku.

Rzeczniczka N. Paulina Hennig-Kloska w rozmowie z kolegami i koleżankami z ugrupowania wróciła do afery, w którą był zamieszany mąż Kamili Gasiuk-Pihowicz, byłej już szefowej klubu N. Przez jego błąd Nowoczesna straciła duże pieniądze z tytułu subwencji, jakie mogłaby dostać od państwa. Zdaniem Henning-Kloski to był błąd całego zarządu partii.

Padły też gorzkie słowa. "Odbiliśmy się na Koalicji Obywatelskiej, a teraz KO pokazała nam fucka" - napisała Hennig-Kloska. Jednocześnie przyznała, że N. brakuje strategii.

"Zostajemy, nie poddajemy się, walczymy, a kałuże omijamy z daleka" - napisał jeden z działaczy N. Inny dodał, że "Kałuża przy tym to pikuś".

W wewnętrznej korespondencji padł też pomysł współpracy z PSL i UED, by "zostawić PO samą sobie". "A potem dla dobra Polski..." - dodał jeden z członków Nowoczesnej. Inny zwrócił uwagę, że działacze "ranią siebie nawzajem, nie szanują się i tego, że mają odrębne zdania". I za to oberwał od innych.

"Przestań p...rzyć" - odpowiedział mu kolega.

Ci, którzy prosili o spokój, spotykali się z nieprzychylną reakcją.

Część członków Nowoczesnej najbardziej rozgoryczona jest działaniem byłej już szefowej klubu parlamentarnego N. "PiS nas tak nie rozwalał jak PO i Gasiuk-Pihowicz" - napisał jeden z członków Nowoczesnej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl