PolskaNowoczesna domaga się referendum ws. prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz

Nowoczesna domaga się referendum ws. prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz

• Decyzja ws. prezydent powinna być w rękach obywateli - uważa Paweł Rabiej

• Dodał, że "PO nie radzi sobie z kryzysem w Warszawie"

• Domagamy się podjęcia uchwały Rady Miasta ws. referendum - wyjaśnił

Nowoczesna domaga się referendum ws. prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz
Źródło zdjęć: © wp.pl | Konrad Żelazowski

Nowoczesna domaga się od Rady Miasta Warszawy podjęcia uchwały o referendum ws. odwołania prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz - poinformował członek zarządu Nowoczesnej Paweł Rabiej. Decyzja ws. przyszłości prezydent powinna być w rękach obywateli - dodał.

- Ostatnie dni pokazują wyraźnie, że PO nie radzi sobie z kryzysem w Warszawie. Świadczą o tym te chaotyczne decyzje, te chaotyczne dymisje. Świadczy o tym praktyczna rozsypka struktur Platformy w Warszawie - mówił polityk Nowoczesnej na konferencji prasowej.

Dodał, że ugrupowanie chce zaproponować "konstruktywne i optymistyczne rozwiązanie". - Początkiem tego rozwiązania jest założenie, że nie powinniśmy doprowadzić do zwycięstwa PiS w Warszawie. W praktyce oznacza to, że potrzebne jest referendum - wskazał.

- Domagamy się i prosimy Radę Miasta Warszawy o podjęcie uchwały o referendum w Warszawie. Taka uchwała powinna być podjęta dość szybko, w ciągu 14 dni. Trzeba działać szybko i zdecydowanie - podkreślił.

Jak mówił, obywatele powinni podjąć decyzję o tym, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz nadal ma mandat do rządzenia. - To będzie decyzja w rękach obywateli, a nie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Naszym zdaniem referendum jest potrzebne dlatego, że oznaczałoby, że do Warszawy nie wejdzie komisarz. Komisarz ustanowiony przez PiS, to nie jest tylko kwestia chaosu, stagnacji, ale tego, że w ten sposób PO podałoby PiS Warszawę na tacy - ocenił.

Jak tłumaczył w późniejszej rozmowie z PAP, jeśli sytuacja w Warszawie nie zostanie szybko rozwiązana, to zgodnie z przepisami, PiS może wprowadzić do Warszawy zarząd komisaryczny na dwa lata. Jeśli natomiast odbyłoby się referendum i wcześniejsze wybory, to ewentualnie wprowadzony zarząd komisaryczny nie mógłby trwać dłużej niż do czasu wyboru nowego prezydenta miasta. - Referendum jest więc ucieczką do przodu; jest lepszym rozwiązaniem niż ryzyko wprowadzenia komisarza na dwa lata - stwierdził.

Rabiej poinformował ponadto, że podczas ewentualnych wcześniejszych wyborów prezydenckich w Warszawie Nowoczesna wystawi swojego kandydata. - Uważamy, że po tej kompromitacji PO, to my jesteśmy tą siłą, która jest w stanie zyskać zaufanie mieszkańców - mówił.

Rabiej: apelujemy do PO, by nie zachowywała się jak karp w wannie

- Chcielibyśmy, aby Platforma poparła naszego kandydata, jeśli dostanie się do drugiej tury wyborów. Jeśli będzie odwrotnie, czyli kandydat PO zwycięży w pierwszej turze, to oczywiście my go poprzemy w imię jedności opozycji i współpracy w tym, by Warszawa nie była rządzona przez PiS - podkreślił.

- Naszym zdaniem to dziś racja stanu opozycji oraz racja stanu warszawiaków, bo byłoby naprawdę bardzo źle, gdyby Warszawa była rządzona przez PiS - dodał. Opinię tę argumentował tym, że "dziś widzimy, jak wyglądają rządy PiS w całym kraju". - Lepiej, aby nie spotkało to naszego miasta - stwierdził.

- Apelujemy do PO, by nie zachowywała się jak karp w wannie, który czeka na Boże Narodzenie, tylko podjęła zdecydowane kroki - dodał.

Rabiej nie chciał jednak wskazać, kto miałby być kandydatem Nowoczesnej na prezydenta stolicy. - Jest grubo przedwcześnie, aby mówić o nazwiskach - uciął.

Jarosław Jóźwiak, dotychczasowy pierwszy wiceprezydent stolicy, który nadzorował m.in. zajmujące się kwestiami reprywatyzacji Biuro Gospodarki Nieruchomościami, złożył dymisję. Gronkiewicz-Waltz odwołała też - "za słaby" wynik - odpowiedzialnego dotychczas za inwestycje wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza.

Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, "w razie nierokującego nadziei na szybką poprawę i przedłużającego się braku skuteczności w wykonywaniu zadań publicznych przez organy gminy, premier, na wniosek ministra właściwego do spraw administracji publicznej, może zawiesić organy gminy i ustanowić zarząd komisaryczny na okres do dwóch lat, nie dłużej jednak niż do wyboru rady oraz wójta na kolejną kadencję".

Premier może powołać komisarza, m.in. także w przypadku wygaśnięcia mandatu wójta, burmistrza, prezydenta w wyniku odwołania w referendum; wtedy pełni on funkcję do czasu objęcia obowiązków przez wybranego w przedterminowych wyborach wójta. Komisarz może zarządzać miastem również wtedy, gdy na stanowisku wójta, burmistrza, prezydenta jest wakat, a do wyborów pozostało 6 miesięcy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (68)