Polska"Nowego prezesa IPN powinien wybrać Sejm"

"Nowego prezesa IPN powinien wybrać Sejm"

W opinii części polityków biorących udział w
niedzielnej audycji w Radiu Zet, należy znieść klauzulę,
uniemożliwiającą ujawnianie danych agentów SB działających po 1983
roku. Uważają oni też, że nowego prezesa IPN powinien wybrać
przyszły Sejm.

Działalność agentów SB po 1983 r. chroni, jako tajemnicę państwową, ustawa z 1983 r., co potwierdziła ustawa z 1999 r. o ochronie informacji niejawnych.

Według lidera PiS Lecha Kaczyńskiego "zdumiewająca" jest bariera 1983 i zapewne ma to związek z pierwszymi latami III RP, kiedy minister spraw wewnętrznych przestrzegał, że odebranie przywilejów byłym esbekom i ubekom grozi utratą lojalności III RP.

Według Tomasza Nałęcza (SdPl), należy jak najszybciej ustawowo zdjąć tę klauzulę. Jest idiotyzmem, żeby materiały wytworzone przez Służbę Bezpieczeństwa po '83 roku były tajne - powiedział w programie "Siódmy dzień tygodnia".

Poparcie takiej inicjatywy zapowiedział Roman Giertych (LPR). Żyjemy w świecie tajności czasem zupełnie zbędnych, które mają chronić określone interesy - dodał.

Józef Oleksy (SLD) zastrzegł: musimy zbadać sprawę, na jednym anonsie publicznym ojca Hejmy nie można opierać stosunku do reguły, która musiała mieć jakieś uzasadnienie.

Bariera 1983 powoduje, że nie wiadomo, czy w publikacji IPN na temat kontaktów o. Konrada Hejmy ze służbami specjalnymi PRL znajdą się wszystkie materiały dotyczące tej sprawy. Historycy mogą poznawać akta dotyczące działalności agentów po 1983 r., ale muszą mieć certyfikat dostępu do tajemnicy; dane te są natomiast niedostępne dla dziennikarzy.

Politycy rozmawiali też o powołaniu nowego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Według Kaczyńskiego, wątpliwości powstałe w związku z ujawnieniem sprawy zakonnika każą poczekać na nowe wyjaśnienia i informacje, "co musi skutkować tym, że następny Sejm wybierze prezesa".

Zdaniem Giertycha, dobrze by było, gdyby pewne decyzje personalne, które mają wymiar wieloletni, zdjąć z odpowiedzialności tego Sejmu.

Z końcem czerwca upływa kadencja obecnego prezesa IPN Leona Kieresa. Kandydata na nowego prezesa przedstawia Sejmowi kolegium IPN - organ doradczy i opiniodawczy Instytutu. Wyboru prezesa dokonuje Sejm, musi go zaakceptować Senat.

W konkursie na prezesa uczestniczą Kieres i były rzecznik UOP Leszek Buller. Szanse dotychczasowego szefa IPN na kolejną kadencję zmalały po ujawnieniu sprawy o. Hejmy, gdy Kieres powiedział, że zakonnik był agentem służb specjalnych PRL. Sposób ujawnienia sprawy Hejmy - m.in. podanie jego nazwiska - wzbudził zastrzeżenia niektórych ekspertów i polityków wobec Kieresa. 18 maja kolegium ma zdecydować, którego z kandydatów - i czy w ogóle - przedstawi Sejmowi jako oficjalnego kandydata.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)