Nowe święto państwowe w Polsce. Czy 11 lipca trzeba iść do pracy?
11 lipca ustanowiono Narodowym Dniem Pamięci o Polakach - Ofiarach Ludobójstwa. Czy będzie to dzień wolny od pracy?. Co warto wiedzieć o nowym święcie państwowym?
11 lipca 2025 r. przypada nowe święto państwowe: Narodowy Dzień Pamięci o Polakach — Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA. Mimo jego znaczenia, dzień ten nie będzie wolny od pracy. Instytucje publiczne oraz firmy będą funkcjonować normalnie.
Choć święto przypada w piątek, nie przewiduje się dłuższego weekendu. Osoby chcące uczestniczyć w obchodach będą musiały skorzystać z urlopu. Kancelaria Prezydenta potwierdza, że nowe święto nie zmienia przepisów dotyczących dni wolnych od pracy.
Symboliczne upamiętnienie ofiar ludobójstwa
11 lipca to data szczególna, znana jako "krwawa niedziela". W 1943 roku UPA przeprowadziła ataki na polskie wsie na Wołyniu, co doprowadziło do śmierci ok. 8 tys. Polaków. Nowa ustawa ma na celu trwałe upamiętnienie tych ofiar i odpowiedź na postulaty środowisk kresowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fatalna pogoda w Tatrach. Nagrania z Zakopanego i Poronina
Ustawa, podpisana 4 czerwca 2025 roku, ma charakter symboliczny. Nie wprowadza dodatkowych obowiązków dla administracji ani kosztów dla budżetu państwa. Daje jednak możliwość organizowania wydarzeń edukacyjnych i kulturalnych.
Ustawa i jej znaczenie
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę ustanawiającą to święto 2 lipca 2025 r. Ustawa, przyjęta 4 czerwca 2025 r., nie przewiduje dnia wolnego od pracy. W komunikacie Kancelarii Prezydenta podkreślono, że nowe święto nie zmienia przepisów dotyczących dni wolnych.
W latach 1939–1946 nacjonaliści ukraińscy z OUN i UPA dokonali zbrodni ludobójstwa na Polakach na Kresach Wschodnich. Ustawa przypomina o tych tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce na terenach obecnych województw lubelskiego i podkarpackiego.
Święto nie wpłynie na funkcjonowanie firm, szkół czy urzędów. Wprowadzenie Narodowego Dnia Pamięci ma wymiar moralny i historyczny, przypominając o tragicznych wydarzeniach, które przez lata były pomijane w debacie publicznej.
Źródła: RMF24, Business Insider