Rząd zapomniał o strategii? Ekspert punktuje nowe obostrzenia
Nie widzę tu żadnej strategii od dłuższego czasu - mówi prof. Andrzej Fal, szef Kliniki Chorób Płuc Szpitala MSWiA w Warszawie. Jak podkreśla, w przypadku kolejnego wzrostu zakażeń koronawirusem, konieczne będzie wprowadzenie zakazu przemieszczania się.
26.03.2021 09:10
- Sadząc po dynamice dzień do dnia, to wzrostów liczby nowych przypadków może jeszcze trochę być. Prawdopodobnie osiągamy szczyt zakażeń, ale te dobowa liczba 34 tysięcy przypadków zakażeń koronawirusem może zostać jeszcze przekroczona - mówił na antenie Radia Zet prof. Andrzej Fal, szef Kliniki Chorób Płuc Szpitala MSWiA w Warszawie.
Jak dodał lekarz, potencjał wzrostu zakażeń COVID-19 jest jeszcze widoczny. - Jak szybko na tym szczycie się znajdziemy? To już zależy od nas i od koronawirusa. Punktem odbicia pewnie będzie średnia tygodniowa na poziomie około 25 tysięcy - podkreślił.
Prof. Andrzej Fal zaznaczył przy tym, że mówiąc o sytuacji zwłaszcza w województwach śląskim i mazowieckim powinniśmy pamiętać o tym, że są to największe województwa w kraju. - Oczywiście nie zmienia to faktu, że sytuacja jest zła. Rezerwy łóżek jeszcze są. Nie ma za to rezerw osobowych - tłumaczył ekspert.
Nowe obostrzenia "bez strategii"? Prof. Andrzej Fal ostro o decyzjach rządu
Lekarz skrytykował też politykę rządu w sprawie nowych obostrzeń. - Nie widzę żadnej strategii od dłuższego czasu. Rozumiem, że pewne decyzje są podejmowane na bazie pewnych wyliczeń. Wszyscy czekamy na informacje co do przyszłości, a na konferencji otrzymujemy zapowiedzi na dwa-trzy dni do przodu - mówił prof. Andrzej Fal.
- Myślę, że każdy kolejny dzień będzie przynosił więcej obostrzeń, bo ten wirus znów nas wyprzedzi o pół kroku. Dzisiaj przekładanie decyzji na pojutrze nie jest wskazane. Gdybym ja decydował, poczekałbym tylko z decyzją o zakazie przemieszczania się. Tu efekt lockdownu, który mamy od zeszłej soboty, zobaczymy dopiero po około 10 dniach - dodał ekspert.
W opinii profesora rząd liczy na to, że pik zakażeń będzie miał miejsce w najbliższych dniach, przez co nie decyduje się na wprowadzenie bardziej drastycznych obostrzeń. - Jeżeli liczba zakażeń będzie narastała, konieczne będzie wprowadzenie zakazu przemieszczania się. Niewątpliwie będzie to jednak trudna decyzja dla rządu, ponieważ będzie to wymagało wprowadzenia stanu wyjątkowego - zaznaczył lekarz.
Wielkanoc 2021 a nowe obostrzenia. Ekspert wprost o zamknięciu kościołów
Pytany o powód pozostawienia otwartych kościołów na Wielkanoc, lekarz podkreślił, że "nie rozumie tej decyzji". - Obostrzenia z ubiegłego roku w sprawie świątyń powinny być zachowane (max. 5 osób na mszy - red.). Obawiam się, że teraz powinny zostać podjęte bardziej rygorystyczne kroki w tej materii - zaznaczył.
Pytany o rekomendacje na Wielkanoc, prof. Fal podkreślił, że powinniśmy nastawić się na przebywanie w wąskim gronie rodziny. - Raczej z korzystaniem z mediów elektronicznych, bez wycieczek. Pamiętajmy, że nie ma stuprocentowych szczepionek. Wytrzymajmy to - apelował lekarz.
- Uważam, że w tak trudnym momencie, w jakim się znajdujemy, na Wielkanoc te zalecenia powinny być raczej czarno-białe, bez odcieni szarości. Moja opinia o święceniu pokarmów jest podobna do tej, o pozostawieniu kościołów otwartych na Wielkanoc - dodał prof. Andrzej Fal.
Prof. Fal odniósł się także do przebiegu narodowego programu szczepień w kraju i możliwości wprowadzenia masowych szczepień. - Myślę, że logistyka byłaby wtedy dużo lepsza. Najważniejsze jest wyszczepienie 65 proc. społeczeństwa - podkreślił.