Nowe legitymacje emerytów to za mało dla toruńskiego MZK
Życie starszego człowieka w Toruniu zaczyna przypominać absurd. Żeby wsiąść do autobusu albo dostać się do lekarza, powinien mieć przy sobie plik dokumentów. Nowe legitymacje emerytów to za mało dla toruńskiego MZK - piszą "Nowości".
22.09.2006 | aktual.: 22.09.2006 06:18
W przychodni zdrowia dowiedziałem się w rejestracji, że prócz nowej, plastikowej legitymacji powinienem mieć jeszcze starą. I, oczywiście, dowód, bez którego legitymacja nie jest ważna - opowiada Zygmunt Cichewicz, toruński emeryt. W autobusie czy tramwaju, podczas kontroli, powinienem mieć z kolei dodatkowo albo odcinek emerytury, albo zaświadczenie z ZUS-u o tym, że jestem emerytem. To jakaś paranoja! - dodaje.
Nowości sprawdziły. Rzeczywiście, zgodnie z uchwałą Rady Miasta Torunia, emeryt w Toruniu ma prawo do biletu ulgowego, ale musi mieć przy sobie prócz dowodu tożsamości: albo odcinek emerytury (gdy dostaje ja pocztą), albo zaświadczenie z ZUS, albo wyciąg bankowy.
Zdaniem Bożeny Wankiewicz, rzecznika ZUS w Toruniu, takie wymagania są zupełnie niepotrzebne. Bo na nowych legitymacjach jest przecież komplet potrzebnych informacji: imię i nazwisko, numer świadczenia ZUS oraz okres, na jaki je przyznano. Żadne dodatkowe zaświadczenia nie powinny już być wymagane - podkreśla Wankiewicz. Uchwała Rady Miasta powinna zostać zmieniona. Zgłaszałam ten problem MZK już miesiąc temu. Usłyszałam deklarację, że planowana jest zmiana w uchwale - dodaje.
W biurze Rady Miasta "Nowości" dowiedziały się jednak, że żaden wniosek o zmianę w przepisach, dotyczących legitymowania się emerytów w środkach komunikacji miejskiej nie wpłynął. (PAP)