Nowe kłopoty w łódzkim "Nowym"
Pracownicy Teatru Nowego w Łodzi postanowili nie wpuszczać do budynku kolejnej osoby. Jest nią były wiceprezydent miasta Janusz Michaluk, który od poniedziałku został zatrudniony w teatrze i ma objąć funkcję p.o. dyrektora naczelnego.
"Pan Michaluk otrzymał na razie stanowisko specjalisty do spraw teatru. Przyznam się, że po raz pierwszy słyszę o takiej funkcji" - powiedział we wtorek przewodniczący komisji zakładowej Związku Zawodowego Aktorów Polskich w Teatrze Nowym Juliusz Chrząstowski.
Jak twierdzi, Michaluk ma zostać później p.o dyrektorem naczelnym teatru. Ma zastąpić na tym stanowisku dotychczasową dyrektor Grażynę Wasilewską, która w ostatni dzień marca została odwołana.
Wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny m.in. za kulturę Mirosław Orzechowski potwierdził, że Michaluk od środy obejmie stanowisko p.o dyrektora naczelnego teatru.
Od jesieni ub. roku Michaluk pełnił funkcję pełnomocnika prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego ds. promocji. Na początku lat 90. był wiceprezydentem miasta.
Zespół "Nowego" podważa kwalifikację Michaluka do objęcia tej funkcji, przypominając, iż nigdy nie miał on "nic wspólnego z teatrem". "To kolejna próba przejęcia Nowego
przez ludzi prezydenta Kropiwnickiego" - uważa Chrząstowski.
Michaluk jest drugą osobą, po Grzegorzu Królikiewiczu (wcześniej mianowanym przez Kropiwnickiego dyrektorem "Nowego"), przed którą zespół teatru zamknął drzwi. (mp)